To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy zapłodnienie Maryi w celu urodzenia Jezusa można porównać do in vitro?
gaska:
Cytat:Ci Luuuuudzie są jeszcze gorsi niż Związek Radziecki bo Związek Radziecki w porównaniu do tych Luuuudzi to jeszcze miał jakieś kwalifikacje i zasady moralne bo za Związku Radzieckiego to chociaż nie głodowałam i skończyłam Szkołę chociaż miałam gównianych znęcających się rodziców.
Może dlatego, że jaśniepanowicze z prawilnych domków byli trzymani za mordę.
Jak dostałam się na elitarne studia, to nie przypuszczałam, że tak to środowisko może być tak schamiałe. Arogancją, pycha, agresja. Wolę czasem prostych ludzi.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Ja na studiach w końcówce PRLu nie miałam problemów z arogancją i agresją.
Najpierw próbowałam zostać fizykiem a potem inżynierem w jakimś dużym zakładzie przemysłowym. A tak wyszło, że pracuję prawie cały czas jako informatyk bez studiów kierunkowych tu i ówdzie gdzie jeszcze się do czegoś nadaję.
Mi się posypało życie i problemy z pracą głównie z powodu braku oparcia w rodzinie i własnego aroganckiego niezainteresowania polityką. Nie wiedziałam, że inżynierowi wiedza o polityce będzie do czegoś potrzebna i nie pojmowałam najprostszych rzeczy które chyba od początku pojmowali ludzie słabo wykształceni. Nie rozumiałam, że polityki można nie dostrzegać ale polityka jest zawsze.


Rodica, mi nie chodzi o jaśniepanowiczów tylko ogólnie o wszystkich ludzi w Polsce, że oni wyznają ten kapitalizm od 1990r tak jak im politycy zrobili tak jak książeczkę do nabożeństwa.
To nie jest religia katolicka, że papież sam decyduje a katolicy pobożnie klęczą a luuuudzie pobożnie od 1990r wyznają też polski kapitalizm 1990r tak jakby to była druga religia od ekonomii i gospodarki. Kapitalizm to nie jest religia, panu Wałęsie pomylił się kapitalizm z religią, on jest po zawodówce i wziął od USA podręcznik do kapitalizmu i zaczął go czytać oraz wdrażać tak jak religię. To przypomina próbę zaintemplowania religii katolickiej poganom za czasów Mieszka I przez Niemcy.

Kapitalizm to nie jest też system komputerowy Produkcja-Sprzedaż-Magazyn, że trzeba poczekać aż ktoś napisze nowy program dostosowany do profilu i specyfiki produkcji danej Firmy, jeśli stary się nie za bardzo nadaje ale trzeba go stosować bo nowego jeszcze nie ma.


Można robić różnego rodzaju modyfikacje i zmiany w stosunku do systemu z podręcznika USA od kapitalizmu.
Teraz Pan Kaczka zrobił zmianę 500+, która chyba nie była opisana w podręczniku USA do kapitalizmu który czytał i wdrażał Pan Wałęsa.


Są różne przykre sytuacje w tym wdrożonym przez Pana Wałęsę kapitalizmie i zwykli ludzie mają różne przykre odzywki które mi się kojarzą z kapitalizmem z XIX wieku w USA bo nie wiem kiedy podręcznik USA do kapitalizmu został napisany i kiedy był ostatnio modyfikowany.
Na komunistycznych filmach w PRLu pokazywali ludzi w 1945r którzy pod opieką Stalina wychodzili z piwnic gdzie mieszkali i uczyli się czytać oraz ciągnęli w łachmanach z tobołkami na plecach i wozami na konie do poprawy sytuacji w socjaliźmie. Przed 1939r nie wiem jaki kapitalizm był w Polsce ale zdaje się biedni ludzie mieszkali po piwnicach i nie umieli czytać oraz nie mieli pracy - nie wiem z jakiej książeczki do nabożeństwa do kapitalizmu USA był ten system przed 1939r wdrożony i nie wiem czy to ta sama książeczka do nabożeństwa do kapitalizmu z której Pan Wałęsa czytał i wdrażał kapitalizm. Może Amerykanie dali Panu Wałęsie przestarzałą książeczkę do nabożeństwa do kapitalizmu?

Luuuudzie w Polsce mają zabardzo religijne podejście do kapitalizmu i ich sumienie jest nic nie warte bo wszystko jest dobre co każe kapitalistyczna książeczka do nabożeństwa naprzykład wbić komuś nóż w plecy albo nim pomieść jak biednym śmieciem.


Kapitalistyczna książeczka do nabożeństwa z USA to jest jakaś "pomoc naukowa" ale to nie jest instrukcja obsługi. Kapitalizm to nie telewizor, kapitalistyczna książeczka do nabożeństwa nie jest instrukcją obsługi.
Odpowiedz
gaska:
Ja wierzę w kapitalizm, ale taki w którym coraz mniej się pracuje i coraz więcej zarabia.
Niestety, to co się obecnie nazywa kapitalizmem to nie jest kapitalizm. Ludziom się naklada coraz wyższe podatki i każe coraz więcej pracować. Państwo demoralizuje ludzi, zniechęca do pracy, plodzenia dzieci. 
Decyduje za nich, na co maja wydawac swoje zarobione pieniądze.
Wymysla sztuczne problemy typu ocieplenie, albo niski przyrost naturalny, który rzekomo jest spowodowany wygodą a nie ciężką harówą kobiet, po to, żeby mieć pretekst do wyciągania kasy.
W prawdziwym kapitalizmie ludzie w trzecim pokoleniu juz w ogóle nie muszą pracować tylko pomnażają zgromadzone pieniądze.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Usunęłam.
Odpowiedz
Teista napisał(a): Kościół Chrześcijański niczego nie promuje, bo nie ma czegoś takiego jak Kościół Chrześcijański. Jest coś takiego jak Kościół, ale to są Katolicy, a nie chrześcijanie. Chrześcijanie nie myślą w ogóle o Nagrodzie w Zaświatach- dlaczego? - bo Jezus był prawowiernym Żydem, a według niektórych, był jedynym chrześcijaninem w historii człowieka.
Ciekawe kto dał Ci prawo decydowania za kogoś kim jest? Zawsze mi się wydawało, że bycie chrześcijaninem jest definiowane wiarą w Boga, naciskiem na tekst z NT z centralną rolą Jezusa, stosunkiem do sakramentu chrztu i poczuciem przynależności do danej grupy religijnej.

"chrześcijanin
osoba wyznająca chrześcijaństwo"

https://sjp.pl/chrze%C5%9Bcijanin

"chrześcijaństwo
1. religia opierająca się na naukach Jezusa Chrystusa; chrystianizm;
2. wspólnota chrześcijańska; ekumenia"

https://sjp.pl/chrze%C5%9Bcija%C5%84stwo

gąska9999 napisał(a): Na komunistycznych filmach w PRLu pokazywali ludzi w 1945r którzy pod opieką Stalina wychodzili z piwnic gdzie mieszkali i uczyli się czytać oraz ciągnęli w łachmanach z tobołkami na plecach i wozami na konie do poprawy sytuacji w socjaliźmie. Przed 1939r nie wiem jaki kapitalizm był w Polsce ale zdaje się biedni ludzie mieszkali po piwnicach i nie umieli czytać oraz nie mieli pracy - nie wiem z jakiej książeczki do nabożeństwa do kapitalizmu USA był ten system przed 1939r wdrożony i nie wiem czy to ta sama książeczka do nabożeństwa do kapitalizmu z której Pan Wałęsa czytał i wdrażał kapitalizm.

Ucz się nadal historii na pdst. propagandy wczesnego PRL-u. Gratuluję. Mi się kojarzy stalinizm z jakimkolwiek brakiem poszanowania życia ludzkiego, hołodomorem na Ukrainie, przymusową pracą w obozach, milionami ofiar i niesłychanym prostactwem i schamieniem nowo powstałych elit. To o czym piszesz to obraz repatriacji ludności polskiej z Kresów Wschodnich na Ziemie Odzyskane. Sukcesy gospodarcze wczesnego PRL-u opierały się na ogromnej mobilizacji polskiej ludności, która starała sobie jakoś urządzić życie w warunkach powojennych i inwestycje wykorzystujące niemal darmową siłę roboczą i zagrabiony na pocz. lat 50-tych majątek z oszczędności zwykłych Polaków. I przemysł wydobywczy.

gąska9999 napisał(a): Luuuudzie w Polsce mają zabardzo religijne podejście do kapitalizmu i ich sumienie jest nic nie warte bo wszystko jest dobre co każe kapitalistyczna książeczka do nabożeństwa naprzykład wbić komuś nóż w plecy albo nim pomieść jak biednym śmieciem.

Kapitalizm jest nieodzownym składnikiem wolnego rynku tworząc najbardziej wydolne środowisko dla rozwoju gospodarczego. Niemniej nie jest remedium na wszystko. I w jego ramach rodzą się patologie z czego zdawano sobie sprawę już pod koniec XIX wieku. Stąd też nie należy z niego rezygnować, ale bronić się przed jego wynaturzeniami. Więc mamy kodeksy pracy, ustawy antymonopolowe, systemy redystrybucji dóbr i in.

Rodica napisał(a): Niestety, to co się obecnie nazywa kapitalizmem to nie jest kapitalizm. Ludziom się naklada coraz wyższe podatki i każe coraz więcej pracować. 

W Europie Zachodniej jeszcze do niedawna był odwrotny trend. Zmniejszania wymiaru pracy. Ludzie generalnie mniej pracują niż chociażby w międzywojniu. Chęć do większego wymiaru pracy często pokrywa się z rosnącymi kosztami życia i aspiracjami.

Rodica napisał(a): Państwo demoralizuje ludzi, zniechęca do pracy, plodzenia dzieci. 

Jeśli chodzi Ci o rządy PiS to jestem w stanie się zgodzić.

Rodica napisał(a): Wymysla sztuczne problemy typu ocieplenie, albo niski przyrost naturalny, który rzekomo jest spowodowany wygodą a nie ciężką harówą kobiet, po to, żeby mieć pretekst do wyciągania kasy.

Tak, demoniczne niesprecyzowane bliżej państwo narzuca ludziom co mają myśleć. Rozumiem taką sytuację w autorytaryzmach czy totalitaryzmach, ale w systemach demokratycznych mamy media różnej maści i opozycję. I ludziom nie da się wszystkiego narzucić. Po to w krajach demokratycznych wprowadzono urlopy macierzyńskie, żeby kobiety w zaawansowanej ciąży i tuż po porodzie od pracy uwolnić dając im świadczenia socjalne. Jeśli jakiś debil twierdzi, że kobiety nie rodzą, bo stały się wygodnickie to nie znaczy, że wszyscy tak sądzą. Kobiety są przeróżne i nie da się je wpasować w jeden szablon.

Rodica napisał(a): W prawdziwym kapitalizmie ludzie w trzecim pokoleniu juz w ogóle nie muszą pracować tylko pomnażają zgromadzone pieniądze.

To podaj mi przykład takiego kapitalizmu. Po neoliberalnych reformach zainicjowanych przez Reagana wzrost mediany zarobków po uwzględnieniu siły nabywczej w USA na przestrzeni 40 lat siadł. Choć raz rósł raz spadał. Ale ostatecznie dziś jest taki jak na pocz. lat 80-tych XX wieku.
Odpowiedz
Kobiety nie rodzą bo stały się wygodnickie. A kobiety powinny się ukrzyżować 10ciorgiem dzieci lub przynajmniej jednym bobasem srającym kupki?
Dlaczego ktoś popstrykuje mnie w pupę, że nie mam dzieci - chyba powinien pilnować swojego nosa?
Nieposiadanie dzieci to jest niezdrowe zachowanie, aspołeczne, antykościelne? Trzeba się z tego tłumaczyć przed ciżbą kościelną oraz mamuśkami ciągnącymi piszczące bobasy?
Przepraszam zgrzeszyłam, nie mam bobasa ale dajcie mi na chleb i na czynsz, bardzo proszę...


Należy się ukrzyżować bobasami.
Może Hitlerowi trzeba dać dziecko albo dziecko Jezusowi? Hitler i Jezus czekają.
Dziecko dla Jezusa - niech piszczą z pełnymi buziami a głodna Afryka czeka na jedzenie, bobasy szkieleciki w Afryce umierają z głodu, a mamuśki w Polsce ciągną swoje piszczące i porykujące bobasy po ulicy i w sklepie i w sąsiednim mieszkaniu i robią kolejne papuśne bobasy z jedzeniem w mordkach a do głodnej Afryki ze szkielecikami nie wyślą ani grosika z tego 500+ co dostali.
Czarne bachory mają umierać ku chwale Jezusa, w Niebie będą czarnymi aniołkami.
A białe bachory mają drzeć papuśne mordki i chorym ludziom drzeć się do ucha ( są to normalne odgłosy życia zdaniem policji).
Było potrzeba więcej Niemców, żeby zwyciężyć ZSRR 1941-1945r, Hitler liczył, że wojna potrwa jeszcze 20 lat i bohatersko urodzone na wojnie  przez Niemki dzieci urosną i będą walczyć jako żołnierze gestapowcy i esesmani dla Hitlera.
Niemcy naprawdę potrzebowali niewolników, no przecież drugie pokolenie Niemców urodzonych na wojnie przez bohaterskie Niemki miało bić się o tych niewolników jeszcze za 20 lat. Rosjanie powinni wypiąć pierś do orderu, że przedstawiali dla Niemców taką wartość jako niewolnicy.
Pewnie rosyjski niewolnik potrafi pracować z wydajnością równą 5 traktorów.


(24.12.2021, 19:06)Rodica napisał(a):[url=https://ateista.pl/showthread.php?pid=758628#pid758628][/url]

W prawdziwym kapitalizmie ludzie w trzecim pokoleniu juz w ogóle nie muszą pracować tylko pomnażają zgromadzone pieniądze.


To mi się kojarzy z wypowiedziami ciemnej ciżby kościelnej, biedy, ludzi po 60tce klęczących w kościele.
Tych co w stanie wojennym 1981+ i teraz chcieli do kapitalizmu jak w USA bo Uni mają podstawowe wykształcenie, ale w 3cim pokoleniu ich wnuki też z wykształceniem podstawowym "będą musieli pracować ino godzina w tygodniu i dostaną za to po 2 miliony złotych".
To ciekawe kto będzie pracował dłużej żeby to wszystko co potrzebne wytworzyć 200tu wnuków Lecha Wałęsy i japońskie roboty człowiekopodobne chyba?


Młody Morawiecki zatrudniony na stanowisku premiera ostatnio pomnożył zgromadzone ( lub pożyczone ) pieniądze za pomocą nicnierobienia i przechowywania ziemi przez 20 lat to musi teraz tę ciżbę kościelną pouczyć jak to się robi , żeby Une pomnożyły swoje pieniądze tak samo.

Dammy napisał:
Ucz się nadal historii na pdst. propagandy wczesnego PRL-u. Gratuluję. Mi się kojarzy stalinizm z jakimkolwiek brakiem poszanowania życia ludzkiego, 


Nie opluwam wszystkiego i za wszystko tego co upadło i się nie liczy.
Z własnych obserwacji to moja babcia 1902-1979r mówiła i moja matka też ur. 1936r, że ludzie po wojnie 1945r nie umieli czytać i pisać. I że ta władza od 1945r organizowała dla dorosłych ludzi naukę czytania i pisania. Babcia nie poszła do tej szkoły i nie nauczyła się czytać i pisać  ( bo nie chciała ) do końca życia w 1979r. Umiała tylko liczyć i rozpoznawać pieniądze.

Przed 1939r wszyscy ludzie chyba nie żyli w dostatku.
A po 1990r sama widziałam na ulicy w mieście wojewódzkim bezdomnego ciągnącego po ulicy materac do spania.
Bezdomny to nie świnia, żeby nim tak pomiatać. No ale jedni ludzie rządzą a jedni na nich głosują.
Ja osobiście nie daję bezdomnym i żebrakom pieniędzy bo zabawa w pieszczenie biednych i miłosierdzie miłe Panu Bogu mi nie odpowiada.
Przecież mogą dać bezdomnym i żebrakom pieniądze skoro bachorom dali 500+, nie zabraniam dać 500+ bezdomnym i żebrakom.
Odpowiedz
dammy:
Cytat:W Europie Zachodniej jeszcze do niedawna był odwrotny trend. Zmniejszania wymiaru pracy. Ludzie generalnie mniej pracują niż chociażby w międzywojniu. Chęć do większego wymiaru pracy często pokrywa się z rosnącymi kosztami życia i aspiracjami.
Pewnie, że mniej pracują, ale to też zasługa taniej energii która przyczyniła się ogólnie do boomu gospodarczego. W miedzywojniu  ludzie zapewnie czytali książki przy lampach naftowych. Jeśli energia będzie droga dzieki socjalistom, opieka socjalna kosztowna to państwa nie wyrobią finansowo. Zresztą już są podobno pierwsze symptomy roskladu państw opiekuńczych i powolne odcinanie ludzi od socjalu. Bo na dłuższą metę to jest droga do upadku.

Cytat:Tak, demoniczne niesprecyzowane bliżej państwo narzuca ludziom co mają myśleć. Rozumiem taką sytuację w autorytaryzmach czy totalitaryzmach, ale w systemach demokratycznych mamy media różnej maści i opozycję. I ludziom nie da się wszystkiego narzucić. Po to w krajach demokratycznych wprowadzono urlopy macierzyńskie, żeby kobiety w zaawansowanej ciąży i tuż po porodzie od pracy uwolnić dając im świadczenia socjalne. Jeśli jakiś debil twierdzi, że kobiety nie rodzą, bo stały się wygodnickie to nie znaczy, że wszyscy tak sądzą. Kobiety są przeróżne i nie da się je wpasować w jeden szablon.
Ludziom można obecnie wszystko narzucić, od tego są media głównego nurtu, które są odpowiedzialne za masowe pranie mozgu, a z drugiej strony w erze marketingu, reklamy, kiedy ludzie przestali reagować na ewidentne kłamstwa i manipulacje w reklamach, ogłupianie jest jeszcze łatwiejsze.

Cytat:To podaj mi przykład takiego kapitalizmu. Po neoliberalnych reformach zainicjowanych przez Reagana wzrost mediany zarobków po uwzględnieniu siły nabywczej w USA na przestrzeni 40 lat siadł. Choć raz rósł raz spadał. Ale ostatecznie dziś jest taki jak na pocz. lat 80-tych XX wieku
Co to jest wzrost mediany?

gaska:
Cytat:Kobiety nie rodzą bo stały się wygodnickie. A kobiety powinny się ukrzyżować 10ciorgiem dzieci lub przynajmniej jednym bobasem srającym kupki?
Dlaczego ktoś popstrykuje mnie w pupę, że nie mam dzieci - chyba powinien pilnować swojego nosa?
Nieposiadanie dzieci to jest niezdrowe zachowanie, aspołeczne, antykościelne? Trzeba się z tego tłumaczyć przed ciżbą kościelną oraz mamuśkami ciągnącymi piszczące bobasy?
Przepraszam zgrzeszyłam, nie mam bobasa ale dajcie mi na chleb i na czynsz, bardzo proszę...
Teraz najwięcej bachorów rodzą zamożne kobiety, takie co mają dla każdego bachora gotowe mieszkanie i samochód. A dzieci, które miały nieszczęście urodzić się w katolickich domach, w których potępia się antykoncepcję, muszą całe życie pracować na podstawowe potrzeby egzystencjalne.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
dammy napisał(a):
Teista napisał(a): Kościół Chrześcijański niczego nie promuje, bo nie ma czegoś takiego jak Kościół Chrześcijański. Jest coś takiego jak Kościół, ale to są Katolicy, a nie chrześcijanie. Chrześcijanie nie myślą w ogóle o Nagrodzie w Zaświatach- dlaczego? - bo Jezus był prawowiernym Żydem, a według niektórych, był jedynym chrześcijaninem w historii człowieka.
Ciekawe kto dał Ci prawo decydowania za kogoś kim jest? Zawsze mi się wydawało, że bycie chrześcijaninem jest definiowane wiarą w Boga, naciskiem na tekst z NT z centralną rolą Jezusa, stosunkiem do sakramentu chrztu i poczuciem przynależności do danej grupy religijnej.

"chrześcijanin
osoba wyznająca chrześcijaństwo"

https://sjp.pl/chrze%C5%9Bcijanin

"chrześcijaństwo
1. religia opierająca się na naukach Jezusa Chrystusa; chrystianizm;
2. wspólnota chrześcijańska; ekumenia"

https://sjp.pl/chrze%C5%9Bcija%C5%84stwo
Nikt mi takiego prawa nie nadał. Nie Ja decyduję kto kim jest. Nikt też nie nadał takiego faktycznego prawa komukolwiek. I ktokolwiek nie może decydować „kto jest kto”, a „kto nie jest kim”. O tym, kim jesteśmy decydujemy my sami. Mamy jednak narzędzie do „kwalifikacji”- obiektywne. Tym narzędziem jest wiele tekstów – ST, NT, Kodeks Kanoniczny , soborowe ustalenia i Katechizm KK, Koran itp.
Definicję (precyzyjną) chrześcijanina masz w NT - zakładając, że Jezus był pierwszym i największym chrześcijaninem, prorokiem  lub Największym Nauczycielem Chrześcijańskiej Teorii.
Definicję katolika masz w „Wyznaniu Wiary” – zakładając, iż ustalenia Soboru Nicejskiego oddają prawdę o rzeczywistości i naturze Boga.
Te definicje nie są spójne – opisują dwie różne kategorie człowieczego podejścia do Świata.
Chrześcijanina nie definiuje wiara w Trójcę Świętą i nie wiara w przeróżne sakramenty. Chrześcijanina definiuje miłość do bliźniego swego i nic więcej – „Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi…”

A przynależność do grupy ... to już nie tylko Jezus, ale też Masłow  Duży uśmiech
Śpieszmy się czytać posty,  tak szybko  są kasowane....
Nie piszę o tym zbyt często lecz piszę o tym raz na zawsze... a jestem tak jak delfin łagodny i mocny i nie zawsze powrócę, nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą

Od jakiegoś czasu utrzymuję 92% ostrzeżeń i nadal się trzymam "na forum" Anioł
Odpowiedz
Rodica napisał(a): Pewnie, że mniej pracują, ale to też zasługa taniej energii która przyczyniła się ogólnie do boomu gospodarczego. W miedzywojniu  ludzie zapewnie czytali książki przy lampach naftowych. Jeśli energia będzie droga dzieki socjalistom, opieka socjalna kosztowna to państwa nie wyrobią finansowo. Zresztą już są podobno pierwsze symptomy roskladu państw opiekuńczych i powolne odcinanie ludzi od socjalu. Bo na dłuższą metę to jest droga do upadku.

To po co piszesz, że muszą pracować więcej? Dużo to pracują Polacy gdyż pracują w przedsiębiorstwach z niższą kulturę pracy niż na Zachodzie, albo startują z niższego poziomu i chcą się dorobić by prowadzić zbliżony styl życia jak na Zachodzie.

Rodica napisał(a): Ludziom można obecnie wszystko narzucić, od tego są media głównego nurtu, które są odpowiedzialne za masowe pranie mozgu, a z drugiej strony w erze marketingu, reklamy, kiedy ludzie przestali reagować na ewidentne kłamstwa i manipulacje w reklamach, ogłupianie jest jeszcze łatwiejsze.

Tja. Spójrzmy na Polskę. Jaki wspólny ideologiczny front prezentują TVP i TVN? Albo w St. Zjedn. media imperium Murdocha i CNN?

Rodica napisał(a): Co to jest wzrost mediany?

Mediana zarobków to wartość powyżej, której wynoszą zarobki połowy społeczeństwa i zarazem poniżej której zarabia druga połowa.

Teista napisał(a): Nikt mi takiego prawa nie nadał. Nie Ja decyduję kto kim jest. Nikt też nie nadał takiego faktycznego prawa komukolwiek. I ktokolwiek nie może decydować „kto jest kto”, a „kto nie jest kim”. O tym, kim jesteśmy decydujemy my sami.

No właśnie. I tego się trzymajmy.

Teista napisał(a): Definicję (precyzyjną) chrześcijanina masz w NT - zakładając, że Jezus był pierwszym i największym chrześcijaninem, prorokiem  lub Największym Nauczycielem Chrześcijańskiej Teorii.
Definicję katolika masz w „Wyznaniu Wiary” – zakładając, iż ustalenia Soboru Nicejskiego oddają prawdę o rzeczywistości i naturze Boga.
Te definicje nie są spójne – opisują dwie różne kategorie człowieczego podejścia do Świata.

Inne podejście nie oznaczają sprzeczności. Przecież ustalenia Soboru nicejskiego to m.in. interpretacja tekstu z Mt 28:19

Teista napisał(a): Chrześcijanina nie definiuje wiara w Trójcę Świętą i nie wiara w przeróżne sakramenty.
Akurat sakrament chrztu łączy wszystkie denominacje chrześcijańskie natomiast wiara w trójce świętą nie definiuje chrześcijaństwa, ale też nie jest sprzeczna z NT.

Teista napisał(a): Chrześcijanina definiuje miłość do bliźniego swego i nic więcej – „Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi…”

Nieprawda. Miłość do bliźniego swego mogą okazywać i np. Sikhowie i muzułmanie. I z tego tytułu nie stają się chrześcijanami. Oprócz "miłości" do innych ludzi muszą wierzyć w Boga, jego miłość oraz w to, że Jezus jest nim więc należy go naśladować. Ubóstwienie Chrystusa mamy w Jn 10:30, 17:22, 20:21-24, a to NT jest najważniejszą księgą dla chrześcijan.

"Bóg jako doskonała Miłość, nigdy nie pozostanie bierny wobec Swego umiłowanego stworzenia, gdyż nie może zaprzeć się Siebie samego." (2 Tm 2:13)

"Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje" (Mt 16: 24).

"Błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy, 4 Ten, który nas pociesza w każdym naszym utrapieniu, byśmy sami mogli pocieszać tych, co są w jakiejkolwiek udręce, pociechą, której doznajemy od Boga. 5 Jak bowiem obfitują w nas cierpienia Chrystusa, tak też wielkiej doznajemy przez Chrystusa pociechy. 6 Ale gdy znosimy udręki - to dla pociechy i zbawienia waszego a gdy pocieszani jesteśmy - to dla waszej pociechy, sprawiającej, że z wytrwałością znosicie te same cierpienia, których i my doznajemy." (2 Kor 2-9)
https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=995

Zwróć uwagę, że nie każdy chrześcijanin musi być od razu święty. Od czego jest w końcu odpuszczanie win? Jezus też przebaczał.

Teista napisał(a): A przynależność do grupy ... to już nie tylko Jezus, ale też Masłow  Duży uśmiech

Bez przesady. Nie twierdzę, że to jedyne kryterium. Niemniej wszyscy patrząc na teksty wcześni chrześcijanie należeli do jakiejś gminy chrześcijańskiej.
Odpowiedz
dammy:
Cytat:To po co piszesz, że muszą pracować więcej? Dużo to pracują Polacy gdyż pracują w przedsiębiorstwach z niższą kulturę pracy niż na Zachodzie, albo startują z niższego poziomu i chcą się dorobić by prowadzić zbliżony styl życia jak na Zachodzie.
Bo jeśli rządy będą dowalać coraz wyższe podatki, i drukować kasę to będziesz pracował coraz więcej.
W Szwecji juz chyba 80% wynagrodzenia ludzie przeznaczają na czynsz. I pomimo pozornego bogactwa, bo żyjesz względnie przyzwoicie jesteś okradany.

Cytat:Tja. Spójrzmy na Polskę. Jaki wspólny ideologiczny front prezentują TVP i TVN? Albo w St. Zjedn. media imperium Murdocha i CNN?

Brakuje tylko takiego czynnika medialnego, który by wszystko sklejał do kupy, pozbawionego ideologii, opartego na niewygodnych faktach.
Rozsadziło mi antenę.
Odpowiedz
Rodica napisał(a): Bo jeśli rządy będą dowalać coraz wyższe podatki, i drukować kasę to będziesz pracował coraz więcej.
W Szwecji juz chyba 80% wynagrodzenia ludzie przeznaczają na czynsz. I pomimo pozornego bogactwa, bo żyjesz względnie przyzwoicie jesteś okradany.

Ale czemu zakładasz wzrost podatków? Jeśli chodzi o drukowanie to uwagi kieruj do PiS. Gdyby nie jego beznadziejna polityka dostawalibyśmy kolejne transze z funduszu odbudowy UE i nie trzeba byłoby tyle drukować.

Czemu wypuszczasz kolejne fejki? Naprawdę nie jesteś w stanie sprawdzić takie głupawe newsy? Mediana zarobków w Szwecji to 3135 euro, a więc ok. 14421 zł.
https://ekspert.prawo.link/mediana-zarobkow-w-ue/

a wynajem sporego mieszkania w centrum miasta to ok. 4,3 tys. zł.
https://www.ceny-swiat.pl/szwecja/ceny-zycie

Więc przeciętnie zarabiający Szwed zapłaci 29,8% pensji za wynajęcie solidnego mieszkania w mieście.

Rodica napisał(a): Brakuje tylko takiego czynnika medialnego, który by wszystko sklejał do kupy, pozbawionego ideologii, opartego na niewygodnych faktach.

Czynnik "sklejający niewygodne fakty" (dla kogo?) musi być siłą rzeczy zideologizowany. Gdyż "niewygodne fakty" dla różnych osób pojawiają się w każdych biorących udział w społeczno-politycznym dyskursie mediach. Więc czym by były te "sklejone niewygodne fakty"?
Odpowiedz
dammy napisał(a):
Teista napisał(a): Chrześcijanina nie definiuje wiara w Trójcę Świętą i nie wiara w przeróżne sakramenty.
Akurat sakrament chrztu łączy wszystkie denominacje chrześcijańskie natomiast wiara w trójce świętą nie definiuje chrześcijaństwa, ale też nie jest sprzeczna z NT.
Teista napisał(a): Chrześcijanina definiuje miłość do bliźniego swego i nic więcej – „Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi…”
Nieprawda. Miłość do bliźniego swego mogą  okazywać i np. Sikhowie i muzułmanie. I z tego tytułu nie stają się chrześcijanami. ....
Dammy…
Chrześcijaninem nie stajesz się, bo tak chcą Twoi rodzice – to jest wyłącznie Twój wewnętrzny i osobisty wybór. Sakrament chrztu nie łączy wszystkich denominacji chrześcijańskich, bo chrześcijaninem może być  każdy, kto chce nim być:  izraelita, katolik, weganin, muzułmanin, hellenista, ateista i żyd i każdy niewierzący, a nawet sam Nietzsche – każdy - i ten każdy nie potrzebuje sakramentu chrztu – Świadkowie Jehowy to wiedzą i rozumieją.
Chrześcijaństwo to nie religia, a życiowa postawa. Religia jest czymś zupełnie innym – religia to sformalizowany system wyznawania wiary. Mamy wiele religii reprezentujących  nurt chrześcijański.
Religia to -  system, który umożliwia człowiekowi (zgodnie z kulturą, a więc ograniczoną, oczekiwaną i określoną 2000 letnią tradycją)  usystematyzowaną ekspresję jednej z 3 wielkich sił właściwych dla człowieka –wiary. Niestety, tylko jednej z tych sił– wiary.
Czy można tę usystematyzowaną ekspresję zdefiniować i ułożyć w ramach obowiązującej kultury i dostosować do każdego człowieka?  – i Tak  i Nie - z tego powodu twierdzę, iż każda religia, jako twór kultury jest fałszywa, a ta nieopisywalna, spontaniczna, prawdziwa i szczera  deklaracja:  Kim Jestem – jest zawsze szczera, a więc zawsze prawdziwa.
Śpieszmy się czytać posty,  tak szybko  są kasowane....
Nie piszę o tym zbyt często lecz piszę o tym raz na zawsze... a jestem tak jak delfin łagodny i mocny i nie zawsze powrócę, nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą

Od jakiegoś czasu utrzymuję 92% ostrzeżeń i nadal się trzymam "na forum" Anioł
Odpowiedz
Teista napisał(a): Chrześcijaninem nie stajesz się, bo tak chcą Twoi rodzice – to jest wyłącznie Twój wewnętrzny i osobisty wybór. Sakrament chrztu nie łączy wszystkich denominacji chrześcijańskich, bo chrześcijaninem może być  każdy, kto chce nim być:  izraelita, katolik, weganin, muzułmanin, hellenista, ateista i żyd i każdy niewierzący, a nawet sam Nietzsche – każdy - i ten każdy nie potrzebuje sakramentu chrztu – Świadkowie Jehowy to wiedzą i rozumieją.

Niewierzący czy muzułmanin jeśli chce być chrześcijaninem musi przestać być muzułmaninem czy niewierzącym. Czasem się zdarza choć rzadko brak sakramentu chrztu po konwersji niemniej ogromna większość wiernych ten sakrament przyjmuje. ŚJ rozumieją to co im centrala nakazuje, a poziom zindoktrynowania u nich w drugim pokoleniu bywa przerażający co wiem ze swojego doświadczenia. I to w obecnych czasach.

Teista napisał(a): Chrześcijaństwo to nie religia, a życiowa postawa. Religia jest czymś zupełnie innym – religia to sformalizowany system wyznawania wiary. Mamy wiele religii reprezentujących  nurt chrześcijański.
Religia to -  system, który umożliwia człowiekowi (zgodnie z kulturą, a więc ograniczoną, oczekiwaną i określoną 2000 letnią tradycją)  usystematyzowaną ekspresję jednej z 3 wielkich sił właściwych dla człowieka –wiary. Niestety, tylko jednej z tych sił– wiary.

Chrześcijaństwo to religia, która ma wpływ na kształtowanie postaw nierzadko podobnych jak w innych religiach czy u niewierzących.

Teista napisał(a): Czy można tę usystematyzowaną ekspresję zdefiniować i ułożyć w ramach obowiązującej kultury i dostosować do każdego człowieka?  – i Tak  i Nie - z tego powodu twierdzę, iż każda religia, jako twór kultury jest fałszywa, a ta nieopisywalna, spontaniczna, prawdziwa i szczera  deklaracja:  Kim Jestem – jest zawsze szczera, a więc zawsze prawdziwa.

Ale szczera deklaracja może odnosić się do każdej religii. Nie tylko chrześcijaństwa. Mało mamy islamskich konwertytów w St. Zjedn.?

Najlepiej w schemat in vitro wpasowują się narodziny indyjskiego boga Balaramy. Z łona matki-Devaki po zapłodniednieniu przez Vasudevę trafił w magiczny sposób do łona drugiej żony ojca-Rohini. Balarama to brat Kryszny uważany niekiedy za jego siłę sprawczą. Jest to ważna postać w hinduiźmie zwłaszcza w wedantyjskim krysznaiźmie czy wisznuiźmie gaudija gdzie razem z bratem i Radhą tworzy trójcę-jednię o wyraźnym monoteistycznym charakterze.

Zresztą poczęcie Erichtoniosa u Ateny też się odbyło bez pożycia z Hefajstosem.
Odpowiedz
Rodica
dammy:
W Europie Zachodniej jeszcze do niedawna był odwrotny trend. Zmniejszania wymiaru pracy. Ludzie generalnie mniej pracują niż chociażby w międzywojniu. Chęć do większego wymiaru pracy często pokrywa się z rosnącymi kosztami życia i aspiracjami.
Tak, demoniczne niesprecyzowane bliżej państwo narzuca ludziom co mają myśleć. Rozumiem taką sytuację w autorytaryzmach czy totalitaryzmach, ale w systemach demokratycznych mamy media różnej maści i opozycję. I ludziom nie da się wszystkiego narzucić. Po to w krajach demokratycznych wprowadzono urlopy macierzyńskie, żeby kobiety w zaawansowanej ciąży i tuż po porodzie od pracy uwolnić dając im świadczenia socjalne. Jeśli jakiś debil twierdzi, że kobiety nie rodzą, bo stały się wygodnickie to nie znaczy, że wszyscy tak sądzą. Kobiety są przeróżne i nie da się je wpasować w jeden szablon.
Ludziom można obecnie wszystko narzucić, od tego są media głównego nurtu, które są odpowiedzialne za masowe pranie mozgu, a z drugiej strony w erze marketingu, reklamy, kiedy ludzie przestali reagować na ewidentne kłamstwa i manipulacje w  reklamach, ogłupianie jest jeszcze łatwiejsze.

To podaj mi przykład takiego kapitalizmu. Po neoliberalnych reformach zainicjowanych przez Reagana wzrost mediany zarobków po uwzględnieniu siły nabywczej w USA na przestrzeni 40 lat siadł. Choć raz rósł raz spadał. Ale ostatecznie dziś jest taki jak na pocz. lat 80-tych XX wieku
Co to jest wzrost mediany?

gaska:
Kobiety nie rodzą bo stały się wygodnickie. A kobiety powinny się ukrzyżować 10ciorgiem dzieci lub przynajmniej jednym bobasem srającym kupki?
Dlaczego ktoś popstrykuje mnie w pupę, że nie mam dzieci - chyba powinien pilnować swojego nosa?
Nieposiadanie dzieci to jest niezdrowe zachowanie, aspołeczne, antykościelne? Trzeba się z tego tłumaczyć przed ciżbą kościelną oraz mamuśkami ciągnącymi piszczące bobasy?
Przepraszam zgrzeszyłam, nie mam bobasa ale dajcie mi na chleb i na czynsz, bardzo proszę...
Teraz najwięcej bachorów rodzą zamożne kobiety, takie co mają dla każdego bachora gotowe mieszkanie i samochód. A dzieci, które miały nieszczęście urodzić się w katolickich domach, w których potępia się antykoncepcję, muszą całe życie pracować na podstawowe potrzeby egzystencjalne.
- - - - - - - - - - - -- - - - - -- - - - - -- - - - - -- - - - - -- - - - - -- - - - - -- - - - - -- - - - - -
Może skromna uwaga.
"Kobiety nie rodzą bo stały się wygodnickie".
A co jest jest jakiś zakaz nierodzenia, może katolicki?
Trzeba się usprawiedliwiać z nierodzenia dzieci przed Kurią Biskupią, księdzem, katoliczkami, rządem walącym pieniądze w 500+?

Od dziś kobiety katoliczki mają chodzić w butach półbutach i zimowych o 2 numery za małych. Zawsze w pełnych butach o 2 numery za małych nawet latem.
Wygodnictwo surowo zakazane. Za brak butów na ulicy na nogach o 2 numery za małych kara ukrzyżowanie na Golgocie.
Prędzej krzyżować kobiety katoliczki chodzące w wygodnych butach zamiast w butach o 2 numery za małych. Prędzej!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości