Liczba postów: 15,392
Liczba wątków: 384
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,024
Płeć: mężczyzna
E.T. napisał(a): Jakieś pomysły? Reakcje elektrochemiczne w neuronach i synapsach.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
Liczba postów: 1,051
Liczba wątków: 29
Dołączył: 10.2016
Reputacja:
57
Płeć: nie wybrano
zefciu napisał(a): Jest to jakaś tam metafora, ale znowu – niedoskonała, bo osoba, która ogląda film jest skrępowana tym samym czasem, co osoby, które go nagrały. W przypadku Boga to nie zachodzi. Jeśli widzi cały film naraz, to gdzie tu skrępowanie czasem?
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
22.05.2020, 10:06
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22.05.2020, 10:14 przez E.T..)
Liczba postów: 816
Liczba wątków: 9
Dołączył: 05.2015
Reputacja:
229
Płeć: nie wybrano
Wyznanie: napisałbym "ateista", ale przecież to nie wyznanie
zefciu napisał(a): E.T. napisał(a): Jakieś pomysły? Reakcje elektrochemiczne w neuronach i synapsach.
No właśnie nie. To juz jest skala makro, próg transmisji bodźca wymaga istotnego wzrostu stężenia neuroprzekaźnika w szczelinie synaptycznej, receptory i kanały jonowe to nie są pojedyncze cząsteczki na błonach, ale całe ich mnóstwo. Efekty kwantowe nie są tu zmiennymi istotnymi w opisie naszego zachowania.
Samo działanie enzymów polega na katalizowaniu reakcji za reakcją i naprawdę nie ma znaczenia, że raz reakcja zajdzie w przeciwnym kierunku, bo liczy się efekt sumaryczny. Jak wpływasz na neutoprzekaźnictwo jakimś lekiem np. z grupy SSRI, to ma znaczenie jego stężenie w OUN, a wraz z nim stężenie serotoniny, a nie kwestia tego, czy się jeden receptor serotoninowy w błonie postsynaptycznej uruchomi. To działa dopiero przy odpowiednich skalach.
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
( Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark
Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315
Liczba postów: 15,392
Liczba wątków: 384
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,024
Płeć: mężczyzna
Nadchodzi pora na coming out. Troszeczkę mi to zajęło i niektórzy już coś zaczęli podejrzewać nawet. Chciałbym jednak tak już „oficjalnie” ogłosić, że nie uważam się za osobę wierzącą.
Co o tym zdecydowało? Nałożyło się parę rzeczy:
CoViD na dwa sposoby, po pierwsze ograniczając moje praktyki religijne, a po drugie pokazując mi, jak głupio potrafią zachowywać się osoby wierzące w obliczu zagrożenia.
Nauka — tutaj czego nie dokonała TE, tego dokonała archeologia biblijna. Ciężko mi w świetle tego, co wiemy o historii Bliskiego Wschodu wierzyć w jakieś spójne Objawienie zawarte w Biblii.
Sprawy społeczne — rola chrześcijaństwa w kwestii osób LGBT coraz bardziej mi wadziła i nie potrafiłem zająć jakiejś fajnochrześcijańskiej postawy, która by te osoby akceptowała, a jednocześnie uznawała autorytet Biblii.
To tak w skrócie. Jak ktoś ma pytania, to proszę.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
21.03.2022, 09:48
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21.03.2022, 10:01 przez InspektorGadżet.)
Liczba postów: 1,572
Liczba wątków: 19
Dołączył: 08.2020
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Tradi katolik
To smutne
zf napisał(a):tego dokonała archeologia biblijna
Czyli konkretnie co?
zf napisał(a):Sprawy społeczne — rola chrześcijaństwa w kwestii osób LGBT
Czyli sprzedałeś życie wieczne za prawa LGBT. słaby interes
Liczba postów: 15,392
Liczba wątków: 384
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,024
Płeć: mężczyzna
InspektorGadżet napisał(a): Czyli konkretnie co? Czyli konkretnie to, że krytyczne czytanie Biblii połączone z wiedzą na temat historii Bliskiego Wschodu wyjaśnia treść Biblii lepiej, niż hipotetyczne Objawienie.
Cytat:Czyli sprzedałeś życie wieczne za prawa LGBT. słaby interes
Problem w tym, że ciężko mi być chrześcijaninem i jednocześnie wyznawać Złotą Zasadę i podpisywać się pod ideą będącą jej zaprzeczeniem. Wybór nie jest więc dla mnie między „życie wieczne a prawa LGBT”, ale „rdzeń moralności chrześcijańskiej a błąd, jakiego w ocenie pewnych zjawisk dopuścili się autorzy Tory i Paweł”.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
Liczba postów: 1,572
Liczba wątków: 19
Dołączył: 08.2020
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Tradi katolik
zefciu napisał(a):Czyli konkretnie to, że krytyczne czytanie Biblii połączone z wiedzą na temat historii Bliskiego Wschodu wyjaśnia treść Biblii lepiej, niż hipotetyczne Objawienie
No ale proszę o przykłady bo tak to można sobie dyskutować o wszystkim
zf napisał(a):„rdzeń moralności chrześcijańskiej a błąd, jakiego w ocenie pewnych zjawisk dopuścili się autorzy Tory i Paweł
Na czym niby polega ten błąd?
Liczba postów: 15,392
Liczba wątków: 384
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,024
Płeć: mężczyzna
InspektorGadżet napisał(a): No ale proszę o przykłady bo tak to można sobie dyskutować o wszystkim No to przykłady historii biblijnych, które nie mają zupełnie, zupełnie sensu. Na początek dwa: - Dlaczego Jeroboam ustanawia kult cielca, skoro przecież już od Mojżesza wiemy, że taki kult jest zakazany?
- Jaki sens ma uczenie ludzi przesiedlanych do Samarii judaizmu? I w jaki sposób wysiedlono z Samarii wszystkich Izraelitów (tak technicznie)?
Cytat:Na czym niby polega ten błąd?
Na postrzeganiu homoseksualizmu jako czegoś szkodliwego, bądź też kary za grzechy.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
Liczba postów: 21,918
Liczba wątków: 239
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,284
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Zefciu, rozumiem, że odrzuciłeś teizm.
Ale co z deizmem? On ci nie koliduje ani z covidem, ani z nauką ani z LGBT. Zawsze można być deistą (chociaż nie masz wtedy teistycznych benefitów  ).
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Liczba postów: 15,392
Liczba wątków: 384
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,024
Płeć: mężczyzna
lumberjack napisał(a): Ale co z deizmem? Ale nie bardzo wiem, co miałby mi ten deizm wyjaśniać, umożliwiać, czy cokolwiek. Mój teizm był zawsze chrześcijański. Jeśli odrzucę działanie Boga w świecie, to nic nie zostaje.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
Liczba postów: 2,439
Liczba wątków: 17
Dołączył: 09.2007
Reputacja:
71
Płeć: mężczyzna
zefciu napisał(a): lumberjack napisał(a): Ale co z deizmem? Ale nie bardzo wiem, co miałby mi ten deizm wyjaśniać, umożliwiać, czy cokolwiek. Mój teizm był zawsze chrześcijański. Jeśli odrzucę działanie Boga w świecie, to nic nie zostaje.
Powstanie świata bez uciekania się do szukania naukowych wyjaśnień, poza tym jest jeszcze np. panteizm, który tylko odrzuca ideę boga osobowego.
I choose not to choose life. I choose something else - Ewan McGregor
Niedostępny na forum. KONTAKT PRZEZ GG LUB MAIL
Liczba postów: 1,572
Liczba wątków: 19
Dołączył: 08.2020
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Tradi katolik
zefciu napisał(a):Na postrzeganiu homoseksualizmu jako czegoś szkodliwego, bądź też kary za grzechy
Oczywiście nie wiadomo dlaczego jest to błąd
zefciu napisał(a):Na początek dwa
Ale to się nijak ma do archeologii
Poza tym w starożytności uważano że posągi nie tylko reprezentują bogów a miejsca ich przebywania
21.03.2022, 12:12
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21.03.2022, 12:12 przez zefciu.)
Liczba postów: 15,392
Liczba wątków: 384
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,024
Płeć: mężczyzna
InspektorGadżet napisał(a): Ale to się nijak ma do archeologii Ma się do historii, którą znamy, m. in. z archeologii.
Cytat:Poza tym w starożytności uważano że posągi nie tylko reprezentują bogów a miejsca ich przebywania
No i? Jak to wyjaśnia moją wątpliwość? Poza tym — Biblia twierdzi, że poganie naprawdę czczą kawałek drewna. No chyba, że chodzi o Arkę. Wtedy jest to tylko miejsce przebywania. Ciekawe, co?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
Liczba postów: 95
Liczba wątków: 1
Dołączył: 01.2015
Reputacja:
25
zefciu napisał(a): Nadchodzi pora na coming out. Troszeczkę mi to zajęło i niektórzy już coś zaczęli podejrzewać nawet. Chciałbym jednak tak już „oficjalnie” ogłosić, że nie uważam się za osobę wierzącą.
Co o tym zdecydowało? Nałożyło się parę rzeczy:
CoViD na dwa sposoby, po pierwsze ograniczając moje praktyki religijne, a po drugie pokazując mi, jak głupio potrafią zachowywać się osoby wierzące w obliczu zagrożenia.
Nauka — tutaj czego nie dokonała TE, tego dokonała archeologia biblijna. Ciężko mi w świetle tego, co wiemy o historii Bliskiego Wschodu wierzyć w jakieś spójne Objawienie zawarte w Biblii.
Sprawy społeczne — rola chrześcijaństwa w kwestii osób LGBT coraz bardziej mi wadziła i nie potrafiłem zająć jakiejś fajnochrześcijańskiej postawy, która by te osoby akceptowała, a jednocześnie uznawała autorytet Biblii.
To tak w skrócie. Jak ktoś ma pytania, to proszę.
Ostatni znany mi bastion łączący naukę z wiarą właśnie zniknął.
21.03.2022, 16:21
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21.03.2022, 16:21 przez InspektorGadżet.)
Liczba postów: 1,572
Liczba wątków: 19
Dołączył: 08.2020
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Tradi katolik
Przecież jest w greckim Kościele ktoś kto to łączy, chyba Richard Swinburne. Tylko jego znam, może jest ich więcej
Narazie nie chce mi się odpisywać na post Zefcia, pózniej to zrobie
21.03.2022, 19:16
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21.03.2022, 19:16 przez Dragula.)
Liczba postów: 3,163
Liczba wątków: 13
Dołączył: 02.2016
Reputacja:
235
Płeć: nie wybrano
Wyznanie: ateusz
Ehh... skoro takie bomby tutaj lecą, to dodam od siebie, że jako założyciel tego wątku muszę się zbłaźnić i przyznać, że powróciłem na ateuszowe łono. Długo to trwało i postępowało powoli, więc mogę na usprawiedliwienie swoje powiedzieć, że cały proces dopadł mnie niepostrzeżenie i z podpierdolki. W sumie miałem podobnie jak wtedy gdy odkleiłem się od katolicyzmu za dzieciaka. Są rzeczy w które wierzyć po prostu się nie da, zwątpienie narasta i ani się człowiek obejrzy a już sobie wszystko zracjonalizował.
Nie pamiętam czy opisywałem tutaj moje wielkie nawrócenie, czy zachowałem to dla siebie, teraz mam do tego tak ambiwalentny stosunek, że mogę myśl rozwinąć, choćby jako ciekawostkę. Więc ten. Miałem sobie kiedyś dziewczynę, z którą strasznie nam się wszystko posypało. To był dla każdego z nas pierwszy związek, więc ciągle próbowaliśmy go ratować i utrzymywaliśmy kontakt, mimo, że właściwie nie potrafiliśmy ze sobą wytrzymać. Negatywnych emocji w chuj, kto był kiedyś w Pierwszym Związku, ten wie. Był taki czas gdzie już naprawdę bardzo się od siebie oddaliliśmy, u niej w tym czasie zdiagnozowano depresję i jednocześnie stała się bardzo wierząca. Oprócz tego w tamtych latach moja babcia walczyła z nowotworem i było wiadomo, że tą walkę przegra.
W sumie to moje doświadczenie nawet nie było moje. Otóż pewnej nocy moja babcia odeszła, ale dowiedziałem się o tym od mojej mieszkającej x-set kilometrów dalej byłej dziewczyny, która napisała mi, że moja babcia pojawiła się w jej śnie i podziękowała za jej modlitwę. Ja byłem w tym czasie jedyną osobą w mojej rodzinie, która jeszcze utrzymywała kontakt z moją byłą, poza tym nie sądzę, żeby ktoś specjalnie ją o tym informował tak czy siak. Niemniej gryzło mnie to, w końcu to we mnie urosło i uznałem, że doświadczyłem czegoś nadnaturalnego
Tyle że teraz, parę lat później, kompletnie w to nie wierzę. Gdy o tym myślę, to może nawet jej się przyśniło coś takiego, ale pewnie dzień czy dwa wcześniej powiedziałem jej coś o tym, że babcia długo nie pożyje. Pamiętam, że w ostatnich chwilach wszyscy byli pewni, że nie przeżyje kolejnych 48 godzin. A może to był przypadek. Ale na pewno żaden cud. Na dłuższą metę nie potrafię wierzyć w takie rzeczy.
zefciu napisał(a):Sprawy społeczne — rola chrześcijaństwa w kwestii osób LGBT Mi w ogóle nie leżą sprawy związane z seksem w religii. Do tego najczęściej jest tak, że te nieszkodliwe rzeczy religie piętnują, a te złe usprawiedliwiają
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down
Liczba postów: 2,439
Liczba wątków: 17
Dołączył: 09.2007
Reputacja:
71
Płeć: mężczyzna
Dragula napisał(a): Nie pamiętam czy opisywałem tutaj moje wielkie nawrócenie, czy zachowałem to dla siebie, teraz mam do tego tak ambiwalentny stosunek, że mogę myśl rozwinąć, choćby jako ciekawostkę.
O ile dobrze pamiętam, pisałeś tylko o "osobistym doświadczeniu" i nie podałeś szczegółów.
I choose not to choose life. I choose something else - Ewan McGregor
Niedostępny na forum. KONTAKT PRZEZ GG LUB MAIL
Liczba postów: 1,051
Liczba wątków: 9
Dołączył: 05.2019
Reputacja:
151
zefciu napisał(a): lumberjack napisał(a): Ale co z deizmem? Ale nie bardzo wiem, co miałby mi ten deizm wyjaśniać, umożliwiać, czy cokolwiek. Mój teizm był zawsze chrześcijański. Jeśli odrzucę działanie Boga w świecie, to nic nie zostaje.
A u mnie zostalo - podejrzenie, ze moze byc sprawca tego calego zamieszania zwanego wszechswiatem, choc nie potrafie go sobie wyobrazic jako bytu osobowego. Ciezko mi to jakos nazwac, jednak mam wrazenie ze jest w naszym swiecie cos wiecej niz widzi "medrca szkielko i oko". Jesli chodzi o dzialanie Boga w swiecie to juz b.dawno ten koncept mnie zupelnie nie przekonywal. Moze bliskosc niedawno zakonczonej 2 wojny, wspomnienia rodzicow i terror stalinowski w czasie mego dziecinstwa odegral tu jakas role.
Liczba postów: 3,163
Liczba wątków: 13
Dołączył: 02.2016
Reputacja:
235
Płeć: nie wybrano
Wyznanie: ateusz
Tylko zefciowi chodzi chyba o to, że to już i tak nie ma wpływu na twoje życie, w przeciwieństwie do zorganizowanej religii (czy w ogóle takiego poglądu, który zakłada istnienie "interaktywnego" boga)
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down
Liczba postów: 21,918
Liczba wątków: 239
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,284
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
zefciu napisał(a): lumberjack napisał(a): Ale co z deizmem? Ale nie bardzo wiem, co miałby mi ten deizm wyjaśniać, umożliwiać, czy cokolwiek. Mój teizm był zawsze chrześcijański. Jeśli odrzucę działanie Boga w świecie, to nic nie zostaje.
No wyjaśniłoby to istnienie świata.
A co umożliwiałby ci deizm? Kiedyś bym ci odpowiedział, że uniknąłbyś ostracyzmu społecznego, uprzedzeń i z dupy wziętych osądów ze strony rodziny, znajomych etc.
Teraz jednak już bym tak nie napisał, bo ewidentnie widać, że praktycznie wszyscy mają już na te kwestie wyjebane.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
|