Liczba postów: 1,051
Liczba wątków: 9
Dołączył: 05.2019
Reputacja:
151
Litek napisał(a): Ateizm nie ma nic do zaproponowania.
Nie jest w stanie udzielić sensownych odpowiedzi na pytania
1. Skąd jesteśmy
2. Po co żyjemy
3. dokąd zmierzamy
Ateiści kontynuują filozofię epikurejczyków
,,Jedzmy i pijmy bo jutro pomrzemy " Filozofia stara sie odpowiedziec na powyzsze pytania, ateizm to tylko stwierdzenie ze Boga nie ma i nic wiecej.
Co ateisci kontynuuja zalezy od kazdego z nich osobiscie.
Liczba postów: 106
Liczba wątków: 1
Dołączył: 11.2022
Reputacja:
-12
zefciu napisał(a): Paweł twierdzi, że jest to naturalna konsekwencja dla ludzi, którzy nie wierzą w zmartwychwstanie ciał. Nic nie wspomina od Epikurze. Według komentarza do BT cytuje komediopisarza Menandra. Z tego co szukam, nie za bardzo wiadomo, jaki był kontekst tej frazy w oryginalnej sztuce (Thais), bo nie zachowała się ona w całości do dnia dzisiejszego. Nie wiem też, czy Menander był epikurejczykiem.
Według epikurejczyków prawdziwym źródłem szczęścia jest przyjemność
Za czasów Pawła wielu ludzi hołdowało filozofii epikurejczyków, którzy żyli dla przyjemności, dla zaspokojenia zmysłów. Mawiali, że gdy człowieka dosięga śmierć, wszystko się dla niego kończy. Jutro możesz umrzeć, dlaczego więc nie korzystać z życia, ile się tylko da?
Starożytni epikurejczycy kierowali się dewizą: „Jedz, pij, ciesz się. Reszta nie ma znaczenia”. Niektórzy ludzie współcześni apostołowi Pawłowi wyznawali analogiczny pogląd: „Jedzmy i pijmy, bo jutro pomrzemy” (1 Koryntian 15:32). Wierzyli, że na tym krótkim życiu wszystko się kończy, więc trzeba brać z niego jak najwięcej.
Liczba postów: 15,392
Liczba wątków: 384
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,024
Płeć: mężczyzna
Litek napisał(a): Za czasów Pawła wielu ludzi hołdowało filozofii epikurejczyków, którzy żyli dla przyjemności, dla zaspokojenia zmysłów. Mawiali, że gdy człowieka dosięga śmierć, wszystko się dla niego kończy. Jutro możesz umrzeć, dlaczego więc nie korzystać z życia, ile się tylko da? Dlatego, że nieograniczone korzystanie z życia prowadzi ostatecznie do cierpienia. Dlatego epikurejczycy nie głosili „zaspokajania zmysłów”, a raczej ograniczania swoich pożądań, tak by prowadzić przyjemne, proste życie.
Cytat:Niektórzy ludzie współcześni apostołowi Pawłowi wyznawali analogiczny pogląd: „Jedzmy i pijmy, bo jutro pomrzemy”
Nie wiemy nawet, w jakim kontekście oryginalnie ta konkretna fraza padła. Co nie zmienia faktu, że sam Paweł uważa ją za naturalną konsekwencję odrzucenia wiary w Zmartwychwstanie. I na to zwracam uwagę tylko.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
11.12.2022, 23:18
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11.12.2022, 23:19 przez E.T..)
Liczba postów: 816
Liczba wątków: 9
Dołączył: 05.2015
Reputacja:
229
Płeć: nie wybrano
Wyznanie: napisałbym "ateista", ale przecież to nie wyznanie
Litek napisał(a): Według epikurejczyków prawdziwym źródłem szczęścia jest przyjemność
Dlatego trzeba ograniczyć się do zaspokajania najbardziej naturalnych naszych potrzeb, czerpać przyjemność z tych rzeczy, które są w życiu najpewniejszym źródłem przyjemności, a nie gonić za niepewnymi, wyszukanymi przyjemnościami. Dlatego właśnie Epikur leczył lęk przed śmiercią mówiąc mniej więcej "gdy ja jestem, śmierci nie ma, gdy ta przychodzi, to nie ma mnie". Brak lęku przed śmiercią pozwala żyć spokojniej, nie gonić za przyjemnymi doznaniami, tylko cieszyć się tym, co mamy tu i teraz (świeżym powietrzem, czystą wodą, promieniami słońca...), na dodatek za darmo- lub prawie za darmo, jedynie za cenę nauczenia się temperowania swojego pożądania. A śmierć niech nadchodzi kiedy chce- mnie ona nie dotknie.
Chrześcijanie z reguły mają tendencje do dezawuowania innych sposobów życia, przedstawiania swojej recepty na szczęście jako bezkonkurencyjnej. Trochę to niestety działa, bo jeśli jest to dominująca religia, to potrafi wytworzyć tę iluzję bezalternatywności. Coraz mniej jednak religia ta może polegać na innych czynnikach działających do niedawna na jej korzyść- i coraz łatwiej ludziom dostrzec alternatywy.
Osobiście wolę stoicyzm, ale głos Epikura cenię. Zachęcam też do poznania nowocześniejszych ujęć, takich jak koncepcja elastyczności psychologicznej, wypracowanie której (elastyczności, nie jej koncepcji  ) pomaga wieść sensowniejsze, wartościowsze dla nas życie.
Nawet w ramach tej ostatniej koncepcji sztywne "jedz i pij póki żyjesz" najczęściej jest przejawem braku akceptacji, braku elastycznej uwagi, unikania (np. lęku przed śmiercią) i braku zaangażowania w realizacje własnych wartości, za to podporządkowaniem się jakiemuś skryptowi we własnej głowie, który gorączkowo realizowany żadnego szczęścia nie przyniesie.
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
( Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark
Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315
Liczba postów: 106
Liczba wątków: 1
Dołączył: 11.2022
Reputacja:
-12
Jaki to mocny argument przemawiający za ateizmem ? Czekam z zapartym tchem .
Liczba postów: 2,251
Liczba wątków: 9
Dołączył: 05.2018
Reputacja:
232
Litek napisał(a): Jaki to mocny argument przemawiający za ateizmem ? Czekam z zapartym tchem . Pytanie jest trochę źle postawione i moim zdaniem nieuczciwe - powinieneś najpierw zapytać, jakie są mocne argumenty przemawiające za teizmem (tutaj chodzi mi o chrześcijańskiego Boga)? Gdyż w przypadku twojego pytania analogicznie można by dociekać: jaki to mocny argument przemawiający za nieistnieniem krasnoludków? (tu możesz wstawić cokolwiek nadprzyrodzonego). Nikt nie zabiera się za tą kwestię, ponieważ ktoś musiałby najpierw przedstawić cokolwiek potwierdzającego ich istnienie i gdyby udało się znaleźć, to byłoby sensowne szukać kontrargumentów.
Liczba postów: 20,914
Liczba wątków: 214
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
962
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Osiris napisał(a): Litek napisał(a): Jaki to mocny argument przemawiający za ateizmem ? Czekam z zapartym tchem . Pytanie jest trochę źle postawione i moim zdaniem nieuczciwe - powinieneś najpierw zapytać, jakie są mocne argumenty przemawiające za teizmem (tutaj chodzi mi o chrześcijańskiego Boga)? Gdyż w przypadku twojego pytania analogicznie można by dociekać: jaki to mocny argument przemawiający za nieistnieniem krasnoludków? (tu możesz wstawić cokolwiek nadprzyrodzonego). Nikt nie zabiera się za tą kwestię, ponieważ ktoś musiałby najpierw przedstawić cokolwiek potwierdzającego ich istnienie i gdyby udało się znaleźć, to byłoby sensowne szukać kontrargumentów.
Ale my się z tym zmagamy od kiedy istnieje to forum.
Ile razy można powtarzać, że ateizm jest stanem o niższym poziomie energetycznym i jako taki obywa się od jakiegokolwiek katechizmu.
Jeżeli ktoś postuluje jakieś objawienie, to na nim spoczywa obowiązek dowodu - jak w sądzie.
I to by było na tyle - do następnego razu, kiedy ktoś znowu zacznie popędzać tego konika.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
16.01.2023, 10:20
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16.01.2023, 12:37 przez zefciu.)
Liczba postów: 106
Liczba wątków: 1
Dołączył: 11.2022
Reputacja:
-12
Sofeicz napisał(a): Pytanie jest trochę źle postawione i moim zdaniem nieuczciwe - powinieneś najpierw zapytać, jakie są mocne argumenty przemawiające za teizmem (tutaj chodzi mi o chrześcijańskiego Boga)?
Lekkie sprostowanie.
Od jakiego okresu istnieje chrześcijaństwo ? Przełom 3 i 4 w.n.e Czyżby od tego czasu pojawił się Stwórca czyli Bóg ? A wcześniej Go nie było ?
[ciach — była prośba, aby nie przekształcać każdego wątku w dyskusję o kreacjonizmie]
Adam M. napisał(a): Filozofia stara sie odpowiedziec na powyzsze pytania, ateizm to tylko stwierdzenie ze Boga nie ma i nic wiecej.
Co ateisci kontynuuja zalezy od kazdego z nich osobiscie.
Ateiści żyją z dnia na dzień, cokolwiek by nie robili w życiu zmierzają do starości i śmierci bez żadnej nadziei na lepsze jutro. Czyli żyją dniem dzisiejszym jak epikurejczycy.
E.T. napisał(a): Osobiście wolę stoicyzm, ale głos Epikura cenię. Zachęcam też do poznania nowocześniejszych ujęć, takich jak koncepcja elastyczności psychologicznej, wypracowanie której (elastyczności, nie jej koncepcji ) pomaga wieść sensowniejsze, wartościowsze dla nas życie.
Koncepcja elastyczności psychologicznej niczego konkretnego nie proponuje. Choroby,starość i śmierć. I to wszystko, żadnej uzasadnionej nadziei.
zefciu napisał(a): Dlatego, że nieograniczone korzystanie z życia prowadzi ostatecznie do cierpienia. Dlatego epikurejczycy nie głosili „zaspokajania zmysłów”, a raczej ograniczania swoich pożądań, tak by prowadzić przyjemne, proste życie.
Epikurejczycy za dobro najwyższe w egzystencji człowieka uznawali cielesne przyjemności, toteż odnosili się z pogardą do nadziei na życie po śmierci Filozofia epikurejska była samolubna, cyniczna i na wskroś poniżająca.
Epikurejczycy kładli nacisk na prowadzenie życia umożliwiającego doznawanie jak najwięcej przyjemności, zwłaszcza rozkoszy intelektualnych. Przyjęta przez nich dewiza: ‛Jedzmy i pijmy, bo jutro pomrzemy’, świadczy o lekceważeniu wszelkich zasad i cnót . Nie wierzyli, iżby wszechświat został stworzony przez bogów, tylko że życie powstało przez przypadek w czysto mechanicznym kosmosie. Prócz tego ich zdaniem bogowie nie interesowali się ludźmi.
zefciu napisał(a): Ostatnio zapytałem Litka, skąd wie, ale oczywiście mnie olał. Teraz wkleił znowu to samo innymi słowami. Nadal nie uzasadniając.
Co takiego miałem uzasadnić ?
zefciu napisał(a): Np. z opisu wezwania ducha Jeremiasza. Albo z przemienienia na Taborze.
Mógłbyś podać werset ?
zefciu napisał(a): Biblia jest antologią tekstów prezentujących różne teologie i różne soterologie
Możesz to uzasadnić ?
zefciu napisał(a): A co jeśli to pytanie jest po prostu bez sensu? Wówczas lepiej chyba stwierdzić, że pytanie jest bez sensu, niż na siłę udzielić błędnej odpowiedzi?
Czy bez sensu jest budowanie domu ? Czy bez sensu jest uczenie się pisania i czytania ? Czy bez sensu jest chodzenie do pracy ? Pytanie - po co żyjemy jest bez sensu ? Bez sensu jest pytanie ,, A co jeśli to pytanie jest po prostu bez sensu ,,? Dlaczego filozofowie, myśliciele, intelektualiści, teolodzy szukali i szukają odpowiedzi na to pytanie ? Użytkownik otrzymał ostrzeżenie za ten post. Powod: Kolejny wątek o kreacjonizmie
Liczba postów: 15,392
Liczba wątków: 384
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,024
Płeć: mężczyzna
Litek napisał(a): Ateiści żyją z dnia na dzień W odróżnieniu od teistów, którzy żyją w jakimś innym czasie?
Cytat:cokolwiek by nie robili w życiu zmierzają do starości i śmierci bez żadnej nadziei na lepsze jutro.
Dlaczego? Ateista może przecież działać planując na lepsze jutro dla siebie, lub dla innych. Kto mu broni?
Cytat:Koncepcja elastyczności psychologicznej niczego konkretnego nie proponuje. Choroby,starość i śmierć. I to wszystko, żadnej uzasadnionej nadziei.
Teizm też nie oferuje żadnej „uzasadnionej” nadziei, bo jest wiarą. Argument, że coś daje nadzieję jest kiepski w dyskusji o prawdzie.
Cytat:Epikurejczycy za dobro najwyższe w egzystencji człowieka uznawali cielesne przyjemności
Nie kojarzę takiego nauczania, które by stawiało przyjemności cielesne nad przyjemnościami niecielesnymi. Epikurejczycy generalnie stawiali wyżej te przyjemności, które nie wiązały się z wysiłkiem, ryzykiem i nie prowadziły ostatecznie do cierpienia. Czyli np. stawiali radość z kontemplacji przyrody nad używki, czy przyjaźń nad namietną erotyczną miłość. W dzisiejszym świecie epikureizm wydaje się w dużej mierze aktualny — jest możliwy do realizacji przez osoby z klasy średniej i dostarcza pewnej kontry dla kultury konsumpcjonizmu.
Cytat: zwłaszcza rozkoszy intelektualnych
Wyżej pisałeś o cielesnych. Nawet nie zastanwiasz się, czy to co piszesz ma sens.
Cytat:Filozofia epikurejska była samolubna, cyniczna i na wskroś poniżająca.
Dla kogo poniżająca?
Cytat:Co takiego miałem uzasadnić ?
Przecież napisałem. Miałeś wyjaśnić, skąd wiesz, co czują ateiści. Nie odpowiedziałeś. I teraz też się wykpisz.
Zresztą Ty się wykpiłeś nawet od prostego pytania „dlaczego stawiasz spacje przed znakami zapytania”, więc czego się spodziewać w przypadku pytań trudniejszych…
Cytat:Mógłbyś podać werset ?
Tfu! Prorocy mi się pozajączkowali. Miałem na myśli Samuela. 1 Sm 28
Cytat:Możesz to uzasadnić ?
Uzasadniam. Biblia czasami w ogóle nie przejmuje się życiem pozagrobowym (w Torze nic o tym nie ma), czasem postuluje Zmartwychwstanie, a czasem jakąś formę „życia duszy”.
Cytat:Czy bez sensu jest budowanie domu ? Czy bez sensu jest uczenie się pisania i czytania ? Czy bez sensu jest chodzenie do pracy ?
No nie. Ale sens tych działań można uzasadnić jakoś praktycznie konkretnymi potrzebami. Nasze istnienie, natomiast, nie jest odpowiedzią na żadną potrzebę (no chyba że mówimy o potrzebie rodzicielstwa naszych rodziców).
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
16.01.2023, 14:44
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16.01.2023, 14:52 przez Litek.)
Liczba postów: 106
Liczba wątków: 1
Dołączył: 11.2022
Reputacja:
-12
zefciu napisał(a): Litek napisał(a): Ateiści żyją z dnia na dzień W odróżnieniu od teistów, którzy żyją w jakimś innym czasie?
Cytat:cokolwiek by nie robili w życiu zmierzają do starości i śmierci bez żadnej nadziei na lepsze jutro.
Dlaczego? Ateista może przecież działać planując na lepsze jutro dla siebie, lub dla innych. Kto mu broni?
Cytat:Koncepcja elastyczności psychologicznej niczego konkretnego nie proponuje. Choroby,starość i śmierć. I to wszystko, żadnej uzasadnionej nadziei.
Teizm też nie oferuje żadnej „uzasadnionej” nadziei, bo jest wiarą. Argument, że coś daje nadzieję jest kiepski w dyskusji o prawdzie.
Cytat:Epikurejczycy za dobro najwyższe w egzystencji człowieka uznawali cielesne przyjemności
Nie kojarzę takiego nauczania, które by stawiało przyjemności cielesne nad przyjemnościami niecielesnymi. Epikurejczycy generalnie stawiali wyżej te przyjemności, które nie wiązały się z wysiłkiem, ryzykiem i nie prowadziły ostatecznie do cierpienia. Czyli np. stawiali radość z kontemplacji przyrody nad używki, czy przyjaźń nad namietną erotyczną miłość. W dzisiejszym świecie epikureizm wydaje się w dużej mierze aktualny — jest możliwy do realizacji przez osoby z klasy średniej i dostarcza pewnej kontry dla kultury konsumpcjonizmu.
Cytat: zwłaszcza rozkoszy intelektualnych
Wyżej pisałeś o cielesnych. Nawet nie zastanwiasz się, czy to co piszesz ma sens.
Cytat:Filozofia epikurejska była samolubna, cyniczna i na wskroś poniżająca.
Dla kogo poniżająca?
Cytat:Co takiego miałem uzasadnić ?
Przecież napisałem. Miałeś wyjaśnić, skąd wiesz, co czują ateiści. Nie odpowiedziałeś. I teraz też się wykpisz.
Zresztą Ty się wykpiłeś nawet od prostego pytania „dlaczego stawiasz spacje przed znakami zapytania”, więc czego się spodziewać w przypadku pytań trudniejszych…
Cytat:Mógłbyś podać werset ?
Tfu! Prorocy mi się pozajączkowali. Miałem na myśli Samuela. 1 Sm 28
Cytat:Możesz to uzasadnić ?
Uzasadniam. Biblia czasami w ogóle nie przejmuje się życiem pozagrobowym (w Torze nic o tym nie ma), czasem postuluje Zmartwychwstanie, a czasem jakąś formę „życia duszy”.
Cytat:Czy bez sensu jest budowanie domu ? Czy bez sensu jest uczenie się pisania i czytania ? Czy bez sensu jest chodzenie do pracy ?
No nie. Ale sens tych działań można uzasadnić jakoś praktycznie konkretnymi potrzebami. Nasze istnienie, natomiast, nie jest odpowiedzią na żadną potrzebę (no chyba że mówimy o potrzebie rodzicielstwa naszych rodziców). Może planować i planuje. Problem tkwi w tym że nieuchronnie zmierza do starości i śmierci. Żadnej pociechy czy nadziei.
Litek napisał(a): Przecież napisałem. Miałeś wyjaśnić, skąd wiesz, co czują ateiści. Nie odpowiedziałeś. I teraz też się wykpisz.
Nie wiem co czują ateiści. Zapewne się radują jak i smucą jak każdy człowiek.
Litek napisał(a): Uzasadniam. Biblia czasami w ogóle nie przejmuje się życiem pozagrobowym (w Torze nic o tym nie ma), czasem postuluje Zmartwychwstanie, a czasem jakąś formę „życia duszy”.
Cytat:
Prawda, w Pismach Hebrajskich nie ma nic o życiu pozagrobowym, także w Pismach Greckich niczego takiego nie ma. Jak rozumiesz zmartwychwstanie ?
Liczba postów: 20,914
Liczba wątków: 214
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
962
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Litek napisał(a): Nie wiem co czują ateiści. Zapewne się radują jak i smucą jak każdy człowiek.
Jaka ulga, bo już myślałem, że ateiści to przybysze z Oriona i nie odczuwają ludzkich uczuć.
Ewentualnie, jako bozbawieni wszelkiej moralności, planują masowe gwałty, grabieże i mordy.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Liczba postów: 15,392
Liczba wątków: 384
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,024
Płeć: mężczyzna
Litek — po cholerę cytujesz cały mój post, jak na większość pytań boisz się nawet spróbować odpowiedzieć?
Litek napisał(a): Może planować i planuje. Problem tkwi w tym że nieuchronnie zmierza do starości i śmierci. Żadnej pociechy czy nadziei. Twoje życie też zmierza do starości i śmierci. A pociechy i nadzieje mamy oboje. Nadal nie wykazałeś różnicy.
Cytat:Nie wiem co czują ateiści.
To czemu wysrywasz z siebie wypowiedzi, które implikują, że wiesz? Takie jak:
Cytat:Musieliby zastosować się do norm moralnych, jest to im nie po drodze.
Mówiąc o normach biblijnych mam na myśli rozpustę, cudzołóstwo, hazard , zdradę małżeńską, homoseksualizm, wulgaryzmy, upijanie się, palenie, narkotyki, kradzież itd.
Czy większość chce dostosować się do wyżej wymienionych norm ?
Cytat:Prawda, w Pismach Hebrajskich nie ma nic o życiu pozagrobowym
Zacytowałem Ci przecież fragment z Księgi Samuela.
Cytat:Jak rozumiesz zmartwychwstanie ?
A jakie znaczenie ma, co ja jak rozumiem?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
Liczba postów: 106
Liczba wątków: 1
Dołączył: 11.2022
Reputacja:
-12
Sofeicz napisał(a): Twoje życie też zmierza do starości i śmierci. A pociechy i nadzieje mamy oboje. Nadal nie wykazałeś różnicy.
Ja mam nadzieję że ziemia będzie zamieszkana przez prawych i pokornych ludzi .
Nie będą chorować ,starzeć się i umierać. Nie będzie wojen i niesprawiedliwości. Ludzie będą służyć Bogu całą wieczność. Jaką masz nadzieję ?
Liczba postów: 289
Liczba wątków: 1
Dołączył: 04.2019
Reputacja:
65
Litek napisał(a): Sofeicz napisał(a): Twoje życie też zmierza do starości i śmierci. A pociechy i nadzieje mamy oboje. Nadal nie wykazałeś różnicy.
Ja mam nadzieję że ziemia będzie zamieszkana przez prawych i pokornych ludzi .
Nie będą chorować ,starzeć się i umierać. Nie będzie wojen i niesprawiedliwości. Ludzie będą służyć Bogu całą wieczność. Jaką masz nadzieję ? Ja miałem nadzieję być zdrowym, pięknym, młodym i bogatym. Wyszło mniej więcej tak, jak z tymi końcami świata, co to miały być już kilka razy.
Kiedy człowiek umiera, po pierwsze traci życie. A zaraz potem złudzenia.
Terry Pratchett
Liczba postów: 20,914
Liczba wątków: 214
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
962
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Litek napisał(a): Sofeicz napisał(a): Twoje życie też zmierza do starości i śmierci. A pociechy i nadzieje mamy oboje. Nadal nie wykazałeś różnicy.
Ja mam nadzieję że ziemia będzie zamieszkana przez prawych i pokornych ludzi .
Nie będą chorować ,starzeć się i umierać. Nie będzie wojen i niesprawiedliwości. Ludzie będą służyć Bogu całą wieczność. Jaką masz nadzieję ?
Skąd wziąłeś ten cytat, bo na pewno nie ze mnie?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Liczba postów: 15,392
Liczba wątków: 384
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,024
Płeć: mężczyzna
Sofeicz napisał(a): Skąd wziąłeś ten cytat, bo na pewno nie ze mnie? Ze mnie wziął.
Litek napisał(a): Ja mam nadzieję że ziemia będzie zamieszkana przez prawych i pokornych ludzi .
Nie będą chorować ,starzeć się i umierać. Nie będzie wojen i niesprawiedliwości. Ludzie będą służyć Bogu całą wieczność. Jaką masz nadzieję ? Najróżniejsze. Zarówno związane z moim osobistym życiem, jak i z kierunkiem, w którym zmierza ludzkość. Nie mam nadziei związanych z jakimś „życiem wiecznym” ale też nie mam żadnych podstaw do takich nadziei. Nadal jednak w życiu osoby niewierzącej nadzieja może być obecna.
Mam wrażenie, że robisz ten sam błąd co swego czasu Pascal — zakładasz, że wystarczy odpowiednio wysoka stawka, żeby nawet kiepsko uzasadniona nadzieja zrobiła się hiperwartościowa. Ale to tak, dla wielu osób nie działa.
Dlaczego zlałeś większość moich pytań?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
18.01.2023, 09:46
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18.01.2023, 09:57 przez Litek.)
Liczba postów: 106
Liczba wątków: 1
Dołączył: 11.2022
Reputacja:
-12
kilwater napisał(a): Ja miałem nadzieję być zdrowym, pięknym, młodym i bogatym. Wyszło mniej więcej tak, jak z tymi końcami świata, co to miały być już kilka razy.
Koniec świata nastąpi.
Kochani, niech jednak nie uchodzi waszej uwagi to, że u Jehowy jeden dzień jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat — jak jeden dzień. Jehowa nie zwleka z realizacją swojej obietnicy, jak to niektórzy sądzą, lecz okazuje wam cierpliwość, bo nie chce, żeby ktokolwiek został zgładzony, ale żeby wszyscy zdobyli się na skruchę. Niemniej dzień Jehowy nadejdzie jak złodziej. Wtedy niebo przeminie z hukiem, elementy rozpuszczą się od wielkiego gorąca, a ziemia i dzieła na niej zostaną ujawnione. Skoro to wszystko ma się w ten sposób rozpuścić, to zastanówcie się, jakimi powinniście być ludźmi. Powinniście postępować w sposób święty i robić to, co świadczy o oddaniu dla Boga. ( 2 Piotra 3:8-11)
zefciu napisał(a): Nadal jednak w życiu osoby niewierzącej nadzieja może być obecna.
Jaka nadzieja ? Cokolwiek byś posiadał i jakąkolwiek zajmował pozycję społeczną, nie zabierzesz tego do grobu. Gdzie są potężni władcy z przeszłości ? W prochu ziemi. Ich istnienie jest zależne tylko i wyłącznie od Stwórcy Wszechświata.
Liczba postów: 3,163
Liczba wątków: 13
Dołączył: 02.2016
Reputacja:
235
Płeć: nie wybrano
Wyznanie: ateusz
Przecież mogę mieć nadzieję, że właśnie będę coś tam posiadał i coś tam osiągnę i coś tam zajmę i coś tam w życiu zrobie. Myślisz, że kapłani mają monopol na to słowo?
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down
Liczba postów: 15,392
Liczba wątków: 384
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,024
Płeć: mężczyzna
Litek napisał(a): Jaka nadzieja ? Cokolwiek byś posiadał i jakąkolwiek zajmował pozycję społeczną, nie zabierzesz tego do grobu. A czy gdzieś pisałem, że zabiorę? Lub choćby sugerowałem? Cytat:Gdzie są potężni władcy z przeszłości ?
Tam gdzie Ty i ja będziemy niedługo. Czyli nigdzie. Przestaniemy istnieć. Więc ja chciałbym, aby to jedno życie jakie mam, było radosne i mieć poczucie, że to co uczyniłem przynajmniej nie przysporzyło cierpienia innym. Ty uciekasz w nadzieje związane z religią.
Ponawiam pytania, które zlewasz. Boisz się ich?
1. Skąd wiesz, czym kierują się ateiści?
2. Dlaczego stawiasz spacje przed znakami zapytania?
3. Dla kogo poniżająca jest filozofia epikurejska i dlaczego?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
18.01.2023, 10:26
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18.01.2023, 10:41 przez zefciu.)
Liczba postów: 106
Liczba wątków: 1
Dołączył: 11.2022
Reputacja:
-12
[ciach — cytowanie innego użytkownika tylko po to, by wkleić niezwiązany fragment z Bibliii]Użytkownik otrzymał ostrzeżenie za ten post. Powod: Cytat bez odniesienia do niego
|