Liczba postów: 3,169
Liczba wątków: 13
Dołączył: 02.2016
Reputacja:
215
Płeć: nie wybrano
Wyznanie: ateusz
Nie wiem jaką tu nazwę wymyślić... Konwersja raczej nie pasuje, nawrócenie jest zbyt ciasne i jednoznaczne, "koty za płoty" mogłoby urazić część użytkowników.
Wątek dla osób, które zmieniają światopogląd z ateistycznego na jakikolwiek inny i odwrotnie oraz w dowolnej konfiguracji. Cel główny jest taki - jeśli dla kogoś jest to na tyle ważna w życiu zmiana, żeby się pochwalić to może sobie naszkrobać tutaj, a jeśli po prostu uważa, że takie info ma znaczenie w dyskusjach w jakich bierze udział i chce oszczędzić rozmówcom szoku. Pewnie z uwagi na "powszechność" zjawiska wątek zostanie szybko zapomniany, ale jak co to jest
No to ja se już nie jestem bezbożnikiem. Powód - osobiste doświadczenie, czyli jedyne co kiedykolwiek by mnie przekonało, więc fajnie. Mniej fajnie, że jakąś część tego com na forum napisał odwołuję
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down
Liczba postów: 12,271
Liczba wątków: 89
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
881
Płeć: mężczyzna
Zatem proponuję wątek przypiąć.
I witam w klubie
Sebastian Flak
Liczba postów: 1,780
Liczba wątków: 13
Dołączył: 12.2017
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Katolickie
Dragula, nawet jeśli to troll to i tak ci coś napisze
Wiara z powodu "własnego doświadczenia" nie przetrwa zbyt długo. Ludziom się wydaje że jak zobaczą to uwierzą, nawet jeśli się tak dzieje to tylko na krótki okres czasu. Polecam agnostycyzm
20.01.2018, 21:45
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20.01.2018, 21:45 przez lumberjack.)
Liczba postów: 23,146
Liczba wątków: 240
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,350
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Przypiełem  Chociaż wydaje mi się, że takie nawrócenia rzadko się zdarzają. Z forumowiczów to pamiętam, że kiedyś Seth powrócił na łono katolicyzmu. I chyba jeszcze Nonkonformista.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
20.01.2018, 21:46
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20.01.2018, 21:47 przez Fanuel.)
Liczba postów: 12,271
Liczba wątków: 89
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
881
Płeć: mężczyzna
Palmer i ja jeszcze.
Quinque napisał(a): Dragula, nawet jeśli to troll to i tak ci coś napisze
Wiara z powodu "własnego doświadczenia" nie przetrwa zbyt długo. Ludziom się wydaje że jak zobaczą to uwierzą, nawet jeśli się tak dzieje to tylko na krótki okres czasu. Polecam agnostycyzm
Rok mi niedługo pyknie. I końca nie widać.
Sebastian Flak
Liczba postów: 23,146
Liczba wątków: 240
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,350
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Galahad napisał(a): i ja jeszcze.
Kurna. Nie pamiętam ciebie jako niewierzącego. Odkąd pamiętam byłeś teistą. Chyba, że mózg już mi nawala. Ehh... starość nie radość
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Liczba postów: 3,169
Liczba wątków: 13
Dołączył: 02.2016
Reputacja:
215
Płeć: nie wybrano
Wyznanie: ateusz
Quinque napisał(a): Dragula, nawet jeśli to troll to i tak ci coś napisze
Wiara z powodu "własnego doświadczenia" nie przetrwa zbyt długo. Ludziom się wydaje że jak zobaczą to uwierzą, nawet jeśli się tak dzieje to tylko na krótki okres czasu. Polecam agnostycyzm
Ale to raczej dla tych co nie widzą podstaw do wyrobienia jakiegokolwiek poglądu.
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down
20.01.2018, 22:57
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20.01.2018, 23:03 przez Fanuel.)
Liczba postów: 12,271
Liczba wątków: 89
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
881
Płeć: mężczyzna
lumberjack napisał(a): Galahad napisał(a): i ja jeszcze.
Kurna. Nie pamiętam ciebie jako niewierzącego. Odkąd pamiętam byłeś teistą. Chyba, że mózg już mi nawala. Ehh... starość nie radość 
Nie cały, pamięć najwyżej  Ale fakt, zawsze mi najbliżej do wierzących było. Na samiutkim początku byłem ate. Potem to taki agnostyk. A potem to już z górki.
Sebastian Flak
21.01.2018, 00:00
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21.01.2018, 00:08 przez Quinque.)
Liczba postów: 1,780
Liczba wątków: 13
Dołączył: 12.2017
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Katolickie
Dragula napisał(a): Quinque napisał(a): Dragula, nawet jeśli to troll to i tak ci coś napisze
Wiara z powodu "własnego doświadczenia" nie przetrwa zbyt długo. Ludziom się wydaje że jak zobaczą to uwierzą, nawet jeśli się tak dzieje to tylko na krótki okres czasu. Polecam agnostycyzm
Ale to raczej dla tych co nie widzą podstaw do wyrobienia jakiegokolwiek poglądu.
Otóż nie. Myślę że z wojującego ateizmu nie można tak nagle przerzucić się na teizm. Agnostycyzm w takim wypadku wydaje się racjonalny. Dopiero później z czasem można wyrobić sobie światopogląd(lub zostać przy "neutralnym"). I pisze to jako osoba która próbowała tak czynić jak ty. Z jednego poglądu przerzucić się na skrajnie inny
Galahad, rozumiem. Ale i tak nie przeskoczysz wątpliwości które będziesz miał(jak każdy na ziemi. Niezależnie od wyznania czy jego braku) do końca żywota. Dlatego osobiście preferuje, podejście umiarkowane bez patetycznych deklaracji i innych szopek. In wyżej jesteś tym boleśniejszy upadek i rozczarowanie
Liczba postów: 3,169
Liczba wątków: 13
Dołączył: 02.2016
Reputacja:
215
Płeć: nie wybrano
Wyznanie: ateusz
Tyle, że twój schemat nijak do mojej sytuacji nie pasuje. Nie wojowałem też ze wszystkimi teistami świata, tylko wskazywałem bezsensowność pomysłów z jakimi tu przylatywali różni apologeci. A na tym forum nie tylko ateiści są uczuleni na bzdury. I wciąż uważam, że nie da się wyargumentować kwestii istnienia Boga w dyskusji.
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down
21.01.2018, 02:02
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21.01.2018, 02:09 przez Fanuel.)
Liczba postów: 12,271
Liczba wątków: 89
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
881
Płeć: mężczyzna
Quinque napisał(a): Galahad, rozumiem. Ale i tak nie przeskoczysz wątpliwości które będziesz miał(jak każdy na ziemi. Niezależnie od wyznania czy jego braku) do końca żywota. Dlatego osobiście preferuje, podejście umiarkowane bez patetycznych deklaracji i innych szopek. In wyżej jesteś tym boleśniejszy upadek i rozczarowanie
Tyle, że ja sobie wątpliwości po trochu rozpracowywałem. I doszedłem do wniosku, że po pierwsze wiara nie jest nieracjonalna. Jest aprioryczna i uwarunkowująca tj. generuje inne postawy niż niewiara, a po drugie daje realne efekty. Nie definiowałem jakoś ściśle Boga tylko przyjąłem pewne spektrum prawdopodobnych tez (kim jest i tak pewnie nie da się rozumem pojąć) i z każdej mańki wychodziło mi to samo tj., że Bóg nie jest żadną przeszkodą w rozumieniu świata, w niczym nie przeszkadza, mam podstawy do tego, żeby uznać Jego istnienie i koniec końców przyjęcie istnienia jest dla mnie dobre. A potem po prostu trafiło mi się solidne utwierdzenie w tej perspektywie. I tyle. Od dłuższego czasu nie mam wątpliwości co do istnienia. Jak już jakieś mam to są nieco innej natury. Ale do ateizmu czy agnostycyzmu nie ma szans żebym wrócił. Po prostu dwoma drogami doszedłem do wniosku, że Bóg jest.
Cytat: I wciąż uważam, że nie da się wyargumentować kwestii istnienia Boga w dyskusji.
Udowodnić czegoś z gruntu nieudowodnialnego się i owszem, nie da. Ale nie zawężać Boga do tylko jednej jakiejś swojej wizji czy definicji to już i owszem. A takie przyjęcie, przynajmniej w moim wypadku doprowadziło do skokowego wzrostu prawdopodobieństwa istnienia Boga. A potem do otwartego umysłu doszło utwierdzające mnie w nim doświadczenie. I jestem rad z takiego rezultatu.
Sebastian Flak
Liczba postów: 1,780
Liczba wątków: 13
Dołączył: 12.2017
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Katolickie
Galahad napisał(a): Quinque napisał(a): Galahad, rozumiem. Ale i tak nie przeskoczysz wątpliwości które będziesz miał(jak każdy na ziemi. Niezależnie od wyznania czy jego braku) do końca żywota. Dlatego osobiście preferuje, podejście umiarkowane bez patetycznych deklaracji i innych szopek. In wyżej jesteś tym boleśniejszy upadek i rozczarowanie
Tyle, że ja sobie wątpliwości po trochu rozpracowywałem. I doszedłem do wniosku, że po pierwsze wiara nie jest nieracjonalna. Jest aprioryczna i uwarunkowująca tj. generuje inne postawy niż niewiara, a po drugie daje realne efekty. Nie definiowałem jakoś ściśle Boga tylko przyjąłem pewne spektrum prawdopodobnych tez (kim jest i tak pewnie nie da się rozumem pojąć) i z każdej mańki wychodziło mi to samo tj., że Bóg nie jest żadną przeszkodą w rozumieniu świata, w niczym nie przeszkadza, mam podstawy do tego, żeby uznać Jego istnienie i koniec końców przyjęcie istnienia jest dla mnie dobre. A potem po prostu trafiło mi się solidne utwierdzenie w tej perspektywie. I tyle. Od dłuższego czasu nie mam wątpliwości co do istnienia. Jak już jakieś mam to są nieco innej natury. Ale do ateizmu czy agnostycyzmu nie ma szans żebym wrócił. Po prostu dwoma drogami doszedłem do wniosku, że Bóg jest.
W takim razie wytrwałości życzę. Najlepiej wyjść z założenia iż niezależnie od wiary wszyscy jedziemy na tym samym wózku. Chłodną kalkuacją można wywnioskować że teizm jest bardziej opłacalny. Takim rozumowaniem możemy również odrzucić to co nam się nie podoba np. Reinkarnacja(niemożliwa z matematycznego punktu widzenia). Lub wizja piekła w religi Japonii(na pewno nie chodzi o shinto). Otóż niektórzy z nich wierzą w pewny tartar(czy jakoś tak)
Drakula, nie można ale można stosować bardziej lub mniej logiczne argumenty
Liczba postów: 1,600
Liczba wątków: 3
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
32
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Jezus Chrystus, Pan i Zbawiciel
Ku rozważeniu : diabeł też wierzy (w istnienie Boga) i drży.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3
Liczba postów: 6,282
Liczba wątków: 15
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
382
Płeć: nie wybrano
Forum bezbożników nawraca ludzi. Koniec świata.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.
Liczba postów: 2,761
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.2014
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Droga Miriady Duchów (wierzący niepraktykujący)
Za to na forum wierzących wiarę można stracić.
Wniosek: diabeł drży ze szczęścia, bo się wziął i nawrócił; za to w Niebie musi źle się dzieje. Chłopaki, dziewczęta – idziemy wszyscy do piekła. Bóg tam był i wyszedł, strasznie więc tam być nie może : P
Liczba postów: 1,780
Liczba wątków: 13
Dołączył: 12.2017
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Katolickie
Jak wyszedł to mu się nie podobało. Więc raczej na odwrót, herezję Glosisz
Liczba postów: 2,761
Liczba wątków: 4
Dołączył: 04.2014
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Droga Miriady Duchów (wierzący niepraktykujący)
Ba! Ale dlaczego Mu się nie podobało? Bo za dobrze duszyczkom tam się działo! Jakby piekło było straszliwe, tłumy za Nim waliły!
A wrócił sam...
Liczba postów: 2,105
Liczba wątków: 56
Dołączył: 10.2014
Reputacja:
205
Płeć: nie wybrano
Tak w ogóle, to ciekawe, jak ma sie stwierdzenie, ze Bog jest wszedzie, do twierdzenia o istnieniu piekla - gdzie podobno go/ jej nie ma. To wszedzie czy nie?
P.S. Przepraszam za brak polskich znakow, w tym poscie i ewentualnych kolejnych.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
Liczba postów: 21,679
Liczba wątków: 218
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
974
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Dragula napisał(a): No to ja se już nie jestem bezbożnikiem. Powód - osobiste doświadczenie, czyli jedyne co kiedykolwiek by mnie przekonało, więc fajnie. Mniej fajnie, że jakąś część tego com na forum napisał odwołuję 
Mógłbyś rozwinąć?
Było i ni ma, jak w ruskim cyrku?
Słyszałeś głosy?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Liczba postów: 2,105
Liczba wątków: 56
Dołączył: 10.2014
Reputacja:
205
Płeć: nie wybrano
i jakis przyklad tego, co odwolujesz?
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.
|