kkap napisał(a): A wg Ciebie to wszystko jest w porzadku? Z tego co czytam, to pracownik nie chcial brac udzialu w akcji promowania LKGB przez firme. Nie sadze, aby w umowie mial taki zapis (choc tu rzecz jasna domniemam).
Nie za to został zwolniony, że nie chciał. Mógł wziąć wtedy urlop na żądanie i dostałby go. Natomiast on na deklarację kierownictwa, że "wspieranie lgbt jest naszym obowiązkiem" napisał na intranecie, że jego obowiązkiem to nie jest, jak również zasugerował, że wartości, którymi kieruje się firma, są gorszące i obrzydliwe. Następnie po zwróceniu mu uwagi odmówił usunięcia swej wypowiedzi. No cóż, każdy powinien mieć prawo do gorszenia się i obrzydzenia, jak również do uczuć tych wyrażania, ale jednak gorszenie się i obrzydzenie i jednocześnie domaganie się pełnej współpracy z firmą, której wartościami się brzydzimy, to chyba lekka przesada.