kkap napisał(a): 1. Niby jakby promowanie LKGB lezy w interesie firmy? Tak na moje to nie bardzo... Jakbym sprzedawal meble (czy tam w sumie cokolwiek) to po mojemu oplaca mi sie, zeby kupowali je ode mnie w miare wszyscy. I zboczency, i hardkorowi naziole, i wszyscy co sa pomiedzy. Meble nie maja ideologii. Sa z drewna albo z innego tworzywa
Widać IKEA uznała, że coś takiego da jej większe zyski niż straty wnikające z odwrócenia się przewrażliwionych obrażalsko-urażaliskich obrońców "tradycyjnych wartości". I nawet jeżeli się myli to jest to jej decyzja biznesowa.
Cytat:2. Zgodne z prawem i moralnie akceptowalne jest wpierdalanie sie z buta w prywatne sprawy (a takowa jest swiatopoglad) pracownikow? No jak dla mnie nie, nie chcialbym zeby pracodawca mnie ''edukowal'' co mam myslec na dany temat.
Tu nie było żadnego wchodzenia w prywatne sprawy. Akcja brzmiała "my jako firma popieramy LGTB" a nie "wy macie prywatnie popierać LGTB". Ponad to firma ma również prawo do przyjmowania określonej filozofii/światopoglądu w związku z prowadzoną działalnością. Skoro zasadne jest aby ze względu na światopogląd firma nie wydrukowała gejom ulotek tym bardziej dopuszczalne jest aby pożegnała się z pracownikiem, którego wypowiedzi mogą być odbierane jako wzywanie do nienawiści wobec gejów.
Cytat:Kurwa, jezeli facet szukal pracy jako magazynier (nie wiem jako kto pracowal, zalozenie hipotetyczne), podpisal umowe o prace w charakterze magazyniera, to powinien dobrze wykonywac swoje obowiazki w zakresie pracy na magazynie. To jest normalnosc.
Ponawiam pytanie. Do jakich konkretnie czynności, poza przeczytaniem wiadomości o filozofii firmy odnośnie LGTB został ten pan zmuszony. Bo wedle mojej wiedzy do żadnych. Sytuacja jest tu raczej odwrotna niż sugerują przewrażliwieni -obrażeni i to gość wykorzystując swoje prywatne poglądy przypuścił atak na filozofię firmy a nie firma przypuściła atak na filozofię tego pana. Taki odpowiednik tak nie lubianych przez przewrażliwionych-obrażonych muzułmanów, którzy własną religijnością lubią wpierdzielać się we wszystko w około, gdyż to jest niezgodne z ich światopoglądem i ich obraża.
Cytat:Firma nie powinna ingerowac w prywatne poglady pracownika, tylko rozliczac go z jego obowiazkow. Z tego co wiem, to chlop wyrazil swoje zdanie na wewnetrznym forum pracowniczym. Na moje to zwykla krytyka. Gdyby prowadzil krucjaty na FB etc. to moze faktycznie mozna by twierdzic, ze szkodzil interesom firmy.
No i nie ingerowała w prywatne poglądy pracownika. Sam zauważyłeś, że gość nie został wyrzucony za pisanie sobie na swoim prywatnym FB czy też co wygadywał sobie do znajomych. I nie była to "zwykła krytyka" tylko jak twierdzi IKEA teksty nawiązujące do mordowania osób homo.
Cytat:Oczywiscie zgodze sie z tym, ze wewnatrz firmy pracodawca ma prawo wymagac od pracownikow wzajemnego szacunku i zachowania swoich prywatnych pogladow dla siebie. I tak jak ''homofob'' (nie lubie tego slowa ale niech bedzie) nie moze szczuc homoseksualistow czy kogokolwiek kto jest zatrudniony w firmie, tak samo ci teczowi nie powinni szczuc ''homofoba'', narodowca czy kogokolwiek. To jest zreszta calkowicie normalne. Rozmawiasz zreszta wlasnie z gosciem, ktory dlugo pracowal za granica w duzych firmach i mial ta watpliwa przyjemnosc pracowania z przeroznymi ludzmi, ktorych pogladow prywatnie nie toleruje. Ale zawsze to bylo jakos dla mnie w naturalny sposob zrozumiale.
Przecież tu nie było żadnego szczucia tęczowych na kogokolwiek.
Firma jasno określiła swoją filozofię. Temu panu ta filozofia się nie spodobała - do czego oczywiście ma prawo. W takim przypadku ten pan po prostu powinien poszukać sobie innej pracy, skoro tak bardzo nie jest ona zgodna z jego sumieniem. Jak jestem fanatycznym weganinem to nie zatrudniam się w sklepie mięsnym, jak nie mogę znieść "promocji LGTB" to nie pracuję w firmie która LGTB promuje.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"