kkap napisał(a): Piszesz tak jakby druga strona była naprawdę merytoryczna i zorganizowana. No litości.
Druga strona jest mało merytoryczna, niezorganizowana i reaktywna, czyli to nie ona odpowiada za wystąpienie i natężenie tych "bulwersujących dyskusji".
Zauważ, że próżno szukać takiego oburzenia w tragicznych czy dramatycznych sytuacjach, które dotyczą typowo "polskiego szamba". Żeby daleko nie szukać, nie zauważyłem grania sytuacją tragicznie zmarłego Ukraińca, którego pracodawczyni wywiozła do lasu. Próżno szukać oburzenia pośród prawicy na kolejnego pijanego kierowcę zabijającego kogoś na drodze itp. Oczywiście, można powiedzieć, że są to sytuacje "spowszedniałe, bo każdy zna kogoś, kto z pierwszej ręki zna podobną sytuację", ale nie w tym rzecz. One w ogóle nie występują w "debacie publicznej" jako element aktualnego wątku polityki społecznej. Są problemami do rozwiązania. Prawicy nie oburza też, że ogranicza się dostęp do leków na raka, zamyka kolejne oddziały szpitalne itd. Te przykłady pokazują, że to czym oburza się prawica to celowe odwracanie uwagi np. od problemów służby zdrowia, ubożenia obywateli, braku inwestycji, wzrostu podatków.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.