Baptiste napisał(a): Nie potrzebujemy wymyślać nowych określeń. Myślę, że to wina samej strony językowej. Co prawda lingwistą żadnym nie jestem, ale mam wrażenie, że ubieranie ludzi w literki/skróty samo w sobie prowadzi do pewnej formy dehumanizacji. Stąd prześmiewcze porównania do LPG, itp.Jest w tym coś, na pewno. Amerykańscy działacze społeczni próbowali stosować określenie maksymalnie inkluzywne (nie mówmy "geje", żeby nie wykluczać lesbijek, nie mówmy "geje i lesbijki" żeby nie wykluczać biseksualistów, i jeszcze nie można wykluczyć tych i tamtych) w efekcie powstał w istocie "bezduszny" skrót LGBT lub wręcz łamaniec typu LGBTQI+. Nie dziwię się więc śmieszkowaniu takich nazw, o ile to śmieszkowanie ma charakter tylko filologiczny. Cokolwiek byśmy jednak myśleli o tej nazwie, jest to jednak jedno z najpopularniejszych określeń, jakim sami siebie określają ludzie jawnie homoseksualni. Ludzie sami siebie określają - więc jest to nazwa ludzi, to powinno być oczywiste dla każdego piśmiennego Polaka.
Cytat:Trudno po prostu o analogiczny przykład innych grup społecznych, które byłby podobnie określane. Moim zdaniem to samo środowisko LGBT powinno zaproponować nazwę, która ubierze ich w bardziej osobową formę.Tylko że "środowisko LGBT" to właśnie nie jest partią czy związek religijny, mający jakichś przywódców czy oficjalnych przedstawicieli, mogących coś zaproponować w imieniu ogółu. Nazwy nieformalnych grup ludności mogą zmieniać się tylko poprzez media. I nie przez media gejowskie, a więc niszowe, tylko media gównego nurtu. Takie jak telewizja publiczna, duże portale internetowe, gazetki o pirdołach dla pań domu itd. A te musiałyby się szczególnie tematem zainteresować, czyli uprawiać "homopropagandę". W latach 2000 część polskich gejów próbowała wypromować określenie "homiki". Bardzo ładne, ale spróbowałbyś wypromować jakieś słowo nie będąc Bogatym i Wpływowym dziennikarzem. No i niestety na skutek niedoboru homopropagandy nie ma w języku polskim homików, i nie będzie, bo tę niszę językową zajął amerykanizm "LGBT". Szkoda, bo to brzydkie, ale taki jest skutek braku "promocji homoseksualizmu" w mediach.