ZaKotem napisał(a): Ale to jest sfera strategii, niezależna od ideologii. Tak jak strategia Blitzkriegu była wspólna dla monarchistów i nazistów, tak strategię "siej zamęt tak długo, aż cię poproszą o pomoc w zaprowadzeniu ładu" Rosja stosuje od lat co najmniej dwustu.Nie tyle „niezależna”, ile strategia stosuje ideologię w sposób instrumentalny. A dobór instrumentów nie jest przecież obojętny. W dzisiejszym krajobrazie politycznym lepszym instrumentem dla siania zamętu przez Rosję jest ideologia prawicowa, niż lewicowa.
I teraz tak: chciałem napisać, że mam dowód na to, że lewica nie jest zinfiltrowana przez Rosję. Bo kiedy są sprawy, na których Rosji rzeczywiście zależy, a do takich spraw należy konsumpcja ropy, to lewica nie staje po jej stronie. Bo w czasach CoViD-a cała lewica chórem wołała „stay the fuck home”. A potem zobaczyłem, co pierdoli Poligon. I już nie mam argumentu. Nadal jednak wydaje mi się, że prawica zinfiltrowana jest mocniej, a na lewicy w rękach ruskich są tylko różne skrajne racjonalistopodobne twory.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
— Brandon Sanderson
— Brandon Sanderson