Baptiste napisał(a): Podobno masz tu opinię rzeczowego dyskutanta, ale to pewnie opinia koleżeńska. Myślałem, że poza taką tanią zagrywką nie zapomniałeś jeszcze, że kontekst jest szerszy (sam go z resztą aktywnie poszerzyłeś) i nie dotyczy samej tylko śmierci Floyda lecz rzekomo rasistowskiej policji w USA.
Proszę, nie sugeruj fałszywie, że wskazany link to odnośnik do tekstu, w którym grilluje się przestępcze dokonania Floyda bo to kłamstwo.
Racja, porównałem rzeczy nieporównywalne. lumber napisał o przeszłości pojedynczej osoby. Ty dałeś linka do jakiegoś zbioru "alter-prawd" w stylu:
- nieuzbrojony człowiek też może być groźny, więc skończmy z tą retoryką o strzelaniu do nieuzbrojonych
- murzyni są rzadziej zastrzeliwani, niż wynika z ich kryminalnej energii
- ... albo z tego, czy żyją w "niebezpiecznych dzielnicach".
- walą w - nie użyty przeze mnie - argument o "białych policjantach"
- a poza tym niektóre badania sugerują, że policjanci dłużej wahają się, czy strzelić do czarnego niż do białego.
Tak więc, żeby nie przedłużać, należy wspomnieć o jednym. Istnieje duża i istotna korelacja między przestępczością wśród nie-białych jak i ilością ofiar przemocy policyjnej wśród nie-białych. Zarówno jedna, jak i druga proporcja jest znacząco wyższa od udziału w populacji. Prawacy będą więc twierdzić, że "wyrwano chwasta", jak sugerował lumber, albo że "po uśrednieniu z przestępczością w społeczeństwie...", co w sumie jest tym samym. Lewacy będą twierdzić, że obie proporcje wynikają z rasizmu, że czarni częściej są skazywani, częściej zatrzymywani, częściej nawet kontrolowani. Ja sobie pozwolę na centrystyczną opinię, że między oboma zjawiskami zachodzi sprzężenie zwrotne.
Aha, jeden jedyny akapit miał relację do mojej głównej tezy. Tyle że... kłamał.
Cytat z Twojego linka:
"Gdy skoryguje się surowe statystyki o lokalne wskaźniki przestępczości albo o skład etniczny populacji danego miasta, wówczas wszelkie różnice między policjantami czarnoskórymi i białymi ulegają rozmyciu."
A co pisze w źródle?
"From 2013 to 2015, there were 2,699 fatal killings by police. Our data show that blacks
make up 25% of those killed by police, but only 12% of the total population. This
disproportionate representation could be due to racism on the part of white police officers.
However, suppose that police officers are race neutral, are randomly assigned to
neighborhoods within cities, and that the crime rate is constant across neighborhoods.
Then, under the null hypothesis, we would expect that the proportion of black suspects
killed would be approximately equal to the proportion of the population that is black.
But crime rates differ across neighborhoods. Black neighborhoods tend to experience
higher crime rates."
https://www.hoplofobia.info/wp-content/u...cts_v2.pdf
A więc, jak widać, gówno prawda. Proporcja zabitych murzynów jest istotnie wyższa, niż skład etniczny. Tyle że murzyni częściej mieszkają w "niebezpiecznych dzielnicach". A to znaczy tyle samo, co sprawa, o której pisałem wyżej. Korelacja, która nie tłumaczy ani tym bardziej nie niweluje efektu etnicznego.
____________________
I wybacz, że przy tobie przesadziłem nieco. Ale lumber opisywał przeszłość pojedynczego zabitego faceta. Ty cytujesz jakąś rozprawkę "systemowo rasistowską". W dużo subtelniejszy sposób, niż lumber, ale przez uogólnianie tym bardziej niebezpieczną. Murzyni to chwaści mieszkający w zachwaszczonych dzielnicach, a policjanci karnacji różnej boją się wyrywać chwasty bardziej, niż kwiatki. A mimo to, wyrywają ich więcej. Tak odebrałem to w pierwszym czytaniu, tak nadal odbieram po wniknięciu w linki.
lumberjack napisał(a): Kurde, ale co mają relikwie do zwykłego murzyna rzezimieszka (Between 1997 and 2005, Floyd was sentenced to jail terms eight times on various charges, including drug possession, theft and trespass.[2][7][6][nb 2] In 2009 he was sentenced to five years in prison for armed robbery[3][21][22] and was paroled in January 2013.[12]) zabitego przez policjanta debila? Debil zatłukł debila, a ludzie robią z niego świętego i oddają cześć, która po stokroć bardziej należałaby się studentowi z placu Tiananmen
To wszystko racja. George Floyd był kryminalistą. Podkreślenie na "był". Do 2009 roku. Siedział do 2013 albo 2014. Potem się przeprowadził, założył rodzinę, zarabiał drobnymi pracami. Jedna z nich była, co ciekawe, w Armii zbawienia. Najczęściej jako strażnik lub wykidajło, niemniej do wybuchu pandemii miał pracować. I jeszcze jedno, wiadomo, że po śmierci mówi się najlepiej i tak dalej, niemniej tutaj wszystko potwierdza obraz Szawła, który w więzieniu się ogarnął i chciał być Pawłem. Który od wyjścia z pierdla żadnego przestępstwa nie popełnił. Który, kolejna ciekawostka, miał był znać dzisiejszego biskupa Botswany, Franklyna Nubuasah. Ja tam w życiu poznałem tylko, przelotnie, jednego biskupa mojego miasta i jednego biskupa z Indii, ale o znajomości bym nie mówił.
A na koniec, żeby nacisnąć na gruczoł łzowy, ojciec pięciorga dzieci, dziadek dwójki wnuków. Kawum, teraz możesz zacząć się wstydzić za te pochopne słowa.
EDIT:
Zapomniałem linka do drugiej "ciekawostki":
http://sacbc.org.za/bishop-frank-reflect...oyd/13166/
Zródło "ciekawostek":
https://de.wikipedia.org/wiki/Todesfall_...#Das_Opfer
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!