zefciu napisał(a): W taki, że nie ma żadnego innego uzasadnienia dla zastrzelenia tych dwóch osób, niż taki, że mogły mieć broń.Druga sprawa wygląda dość paskudnie, ale w pierwszej policjant miał jakieś częściowe usprawiedliwienie i nie polegało na tym, że "mógł mieć broń", tylko "miał broń i być może chciał jej użyć". Z akt wynika, że takiej możliwości się wystraszył i spanikował. To nie przez samo posiadanie broni został uniewinniony.
zefciu napisał(a): Tylko że w Ameryce wyroki sądowe są źródłem prawa.Obaj wiemy, że tak to nie działa. Jakoś policjanci nie są z automatu uniewinniani "bo miał broń", więc po co to piszesz?
zefciu napisał(a): Znikąd. Jeśli jest bronią, to przecież ganzdontkylpipol.I co ta głęboka myśl oznacza i co ma na celu? Z kim teraz dyskutujesz? Użyłem kiedyś argumentu ganzdontkylpipol?
zefciu napisał(a): Cholera wie, co robisz będąc aktorem w roli, gdy ktoś nagle z dupy włazi na plan i zaczyna na Ciebie mordę drzeć. Ja tam nie wiem.No dobrze, to co powinien był zrobić policjant? Bo rozumiem, że zrobił coś źle, skoro podałeś go jako przykład na to, że policjanci bywają trigger-happy.
zefciu napisał(a): Też i wzorzec kulturowy odpowiada za zjawisko „inercji” społeczeństw wbrew obiektywnym warunkom. Ale to jest argument, żeby dać sobie na przedsięwzięcia typu „zróbmy normalnych obywateli z ludzi, którym pół wieku temu kazaliśmy siadać z tyłu autobusu” trochę więcej czasu.No i pełna zgoda. Nie nazywajmy tego jednak walką z rasizmem, i to może nawet systemowym.