zefciu napisał(a): Te, czyli które?Te, które przerodziły się w zamieszki.
zefciu napisał(a): Ale tak szczerze? Rzeczywiście obsersujesz, żeby ktoś wcześniej nieprzekonany nagle stał się wrogiem czarnej społeczności?Obserwuję, że ktoś, kto mógłby być przekonany, pozostaje nieprzekonany.
Ogólnie to nieco przypomina realia upadku caratu w Rosji. Póki rewolucja to byli kadeci, mieńszewicy i eserowcy cieszyła się sporą sympatią. Gdy przejęli ją bolszewicy i maksymaliści, kupa byłych sympatyków uznała, że carat jednak lepszy, a i czarna sotnia to nie najgorsze, co może się zdarzyć.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.