lumberjack napisał(a): ale samo BLM osiągnie efekt odwrotny do zamierzonego.Ano osiągnie. Zresztą kupie ludzi zderzą się w głowie dwie kuleczki: jedna to obrazki z plądrowania sklepów, druga to fakt, że jacyś Bloodsi i Chipsi zabijają sporo więcej czarnych w walkach o rynek prochów niż policja. I łatwo będzie o wniosek, że to nie o żaden rasizm chodzi, tylko zwykła gangsterka sobie folguje.
Osiris napisał(a): Ale weźmy taki przykład: Czarni Imigranci z tzw. Zachodnich Indii radzą sobie ekonomicznie lepiej w stosunku do urodzonych na amerykańskiej ziemi. https://scholarship.law.gwu.edu/cgi/view...blications. Oczywiście nie ma prostego wyjaśnienia tego faktu ale czy to nie oznacza, że rasizm nie jest głównym czynnikiem odpowiedzalnym na gorsze warunki życia Afroamerykanów?Ano. Ludzie z tej samej grupy rasowej, ale gorzej umiejący w Amerykę radzą sobie.. lepiej. To jest mocna przesłanka, że jednak jakiś fundamentalny problem leży na poziomie samej afroamerykańskiej społeczności. Zresztą - my tak dyskutujemy, jakby to jakaś egzotyka była, a Europa wschodnia ma przecież problem z integracją Cyganów, przy którym napięcia rasowe w Usiech to przecież małe piwo. Jest uprzedzenie? Jest. Czy jego zniknięcie cośby poprawiło? Może za 200 lat byłoby widać skutki. Problem jest po prostu zbyt złożony.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.