bert04 napisał(a): No faktycznie, na innym sprzęcie link zadziałał. Ale dobrze, że dałeś ten drugi, wyjaśnia nieco więcej, niż to pierwsze, gdzie w kategorii BME wrzucono tak czarnych (B), jak i inne mniejszości etniczne (ME). W nowym linku widać, że różnica ogólna dotyczy dzieci biednych (dostających bezpłatny posiłek). Powyżej tej granicy sprawa się wyrównuje do "tradycyjnych" rozkładów, z lekką przewagą Chińczyków i z "niedowagą" czarnych.Całkiem możliwe, zastanawia mnie tylko czy w sytuacji odwróconej, tzn. gdyby to czarni uczniowie mieliby słabsze wyniki od białych to nie byłoby o tym głośno w kontekście systemowego rasizmu?
I z jednej strony kusi mnie, żeby odrzucić to porównanie, jako nieadekwatne do sytuacji w USA. Ale z drugiej strony pewne wnioski można zaryzykować. Istnieje różnica między biedotą etniczną w UK i w USA. Jakieś inne różnice? Biedota murzyńska jest w USA od wielu generacji, tak do połowy XIX wieku była sprowadzana masowo na statkach. W UK to zjawisko od połowy XX wieku i później, wraz z upadkiem imperium kolonialnego. A część to "świeżaki", druga lub trzecia generacja. Zaryzykuję więc tezę, że biała biedota w UK ma pewną cechę wspólną z czarną biedotą w USA: jest w biedzie od tylu generacji, że jej social cap wypada negatywnie na tle reszty spoleczestwa i przeszkadza w opuszczeniu tej strefy.
Cytat:"Z dnia dzisiejszego" przykłady będą zawsze niereprezentatywne, gdyż w takim okresie jak teraz nerwy ludziom puszczają. Niemniej pamiętaj, że w USA w bardzo podobnej sytuacji dwóch samozwanczych szeryfów zastrzeliło murzyna, bo im przypominał włamywacza z sąsiedztwa.Możemy się licytować o to kto poda bardziej brutalny przykład traktowania czarnej czy białej osoby - podałem to gdyż wcześniej sam przestawiłeś swoje niereprezentatywne przykłady. Ale jak już idziemy tą drogą to przypomniały mi się dwie sytuacje z ostatnich czasów, bardzo podobne do Georga Floyda a otrzymały niewspółmiernie mniej uwagi niż ten on sam. Obie ofiary są białe, co w zasadzie już wyjaśnia ich mniejszą "popularność".
https://www.youtube.com/watch?v=_c-E_i8Q5G0
https://www.youtube.com/watch?v=VBUUx0jUKxc&bpctr=1594321832
Ostrzegam, oba są drastyczne, szczególnie drugie.
Cytat:Dotychczas starałem się na spokojnie, ale chyba czas znowu się wkurwić. Wymieniam cztery możliwe przyczyny, dlaczego obecność murzynów w więzieniach jest wyższa, niż wynikałoby to z przestępczości. Jako replikę na Twój "kontekst", że przestępczość wśród murzynów jest wyższa. A Twoja odpowiedź omija te punkty, jakbym ich nie wymienił?Chyba się nie zrozumieliśmy ale to chyba nie powód żeby się denerwować. Chciałbym zobaczyć dane na temat wyższej obecności murzynów w więzieniach w stosunku do popełnianych przez nich przestępstw. Jeśli można oczywiście.
Cytat:Wyobraź sobie, że nie twierdziłem nigdzie, iż takie zjawisko wynika z osobistego rasizmu jakichś policjantów, jakichś sędziów czy innych pojedynczych ludzi. Owszem, on też gra czasem rolę, jak we wspomnianym zastrzeleniu murzyna, który uprawiał jogging w dzielnicy, gdzie jakiś murzyn się włamywał do mieszkań. I, dygresja, w tym przypadku argument "złej dzielnicy" nie działa, no czyba że będziemy twierdzić, że miejsce czarnych jest w czarnych dzielnicach. Ale chyba tak daleko nie pójdziemy.Oczywiście że nie. Ze sposobu w jaki formułujesz wypowiedzi odnoszę wrażenie, być może mylne, że masz mnie za rasistę. Ale chyba tak daleko nie pójdziemy?
Cytat:Wracając od dygresji, specjalnie piszę o "systemowym" rasizmie. To jest takim, który już nie potrzebuje jakiegoś stereotypowego rasisty ze szpiczastą białą czapką. Gdyż jest wpisany w przepisy, w struktury socjalne, nawet w urbanistykę. Tworzenie się gett to kwestia prawa budowlanego, które może taki rozwój wspierać lub ograniczać.Chciałbym się dowiedzieć z jakimi to konkretnie elementami systemowego rasizmu mamy do czynienia dzisiaj?
Cytat:Jeżeli to napiszesz i zostawisz bez komentarza, bez uwzględnienia tak przyczyn kryminalności jak i innych czynników, to owszem, zbliżasz się niebezpiecznie do tych kręgów. Jeżeli przesadziłem, to miało być to ostrzeżenie, żebyś uważał w tej materii. Bert w przeszłości czasem powtarzał różne slogany bez refleksji, skąd pochodzą i jakim celom służą.Być może czegoś nie zrozumiałem albo coś nie wyjaśniłeś wystarczająco wyraźnie. Moim zdaniem to jest przykład jak bardzo skrzywione jest podejście do rozmowy na temat rasizmu. Parę zdań wymieniliśmy i już prawie wylądowałem w KKK.
Cytat:Owszem, dlatego należy te badania krytykować z dwóch stron. Z jednej strony - jak zmieniają się statystyki po odjęciu elementu biedy (patrz wyżej, raport BBC, twoje własne linki). Po drugie, czy istnieją strukturalne przyczyny, dla których pewne grupy pozostają w biedzie.Tutaj zgoda, według tych danych jeśli chodzi o zatrzymania mniejszości etnicznych mamy do czynienia z uprzedzeniami rasowymi. Ale ciekawi mnie jak przedstawia się sytuacja policjantów pochodzących z tych mniejszości - czy oni też uczestniczą w rasowym profilowaniu zatrzymywanych? Jeśli nie masz danych na ten temat to sam sprawdzę.
A przykładów na różne traktowanie według kryteriów etnicznych można znaleźć trochę, przykładowo poniższe:
https://en.wikipedia.org/wiki/Stop-and-f..._York_City
" The program became the subject of a racial profiling controversy. Ninety percent of those stopped in 2017 were African-American or Latino, mostly aged 14–24. Seventy percent of those stopped were later found to be innocent.[1][clarification needed] By contrast, 54.1% of the population of New York City in 2010 was African-American or Latino;[2] however, 74.4% of individuals arrested overall were of those two racial groups.[3]
Research shows that "persons of African and Hispanic descent were stopped more frequently than whites, even after controlling for precinct variability and race-specific estimates of crime participation.""
Cytat:Fajne badanie, ciekawe, ale dotyczy Nowego Jorku, więc można to zrzucić na karb jakiejś lokalne fluktuacji. Niemniej pewna uwaga powyżej pasuje do tematu. Różnica między Afro-murzynami a caraibo-murzynami jest moment ich migracji. W przypadku tych drugich esej mówi o okresie międzywojennym, w którym różne mniejszości etniczne potrafiły uzyskać lepszą pozycję społeczną i nie lądowały w strukturalnym getcie.Być może sami imigranci mają po prostu większą "siłę przebicia" albo systemowy rasizm nie jest tak silny jak to się powszechnie przyjmuje? Trudno tu mówić o czasach międzywojennych ale jeśli dzisiaj pracodawca ma do wyboru zdolnego, chętnego do pracy murzyna i leniwego białego to raczej wybierze tego pierwszego bo przecież mu się to nie opłaci.
Cytat:Czasem tak, czasem nie. Niuansowanie jest dobre w pracach doktorskich czy analizach społecznych. Natomiast jeżeli chce się krótko opisać problem, to można sięgnąć do przesadyzmu. Są sytuacje, w których kobiety, ukraińcy czy murzyni nie są traktowani po ludzku. W przypadku USA to zjawisko jest tak masowe i dotyczy tylu aspektów życia, że pasuje całkiem trafnie.Ja mam cały czas wrażenie że opisujesz czasy Martina Luthera Kinga. Już chyba pisałem o pozytywnej dyskryminacji na uczelniach amerykańskich, co zostawia azjatyckich studentów w sytuacji, no właśnie jakiej - podludzi?
Cytat:Tak, widzę niebezpieczeństwo takiego przesadyzmu, że obraca się we wmawianie poczucia winy. W niektórych przypadkach prowadzi to do negacjonizmu, którego objawy u Ciebie widzę. W innych prowadzi do prześcigania się w biciu we własne i cudze piersi. Jak to bywa u naszej noblistki Olgi Tokarczuk. Albo u pewnej niemieckiej polityczki, która wyskoczyła z tekstem "Ale nasi policjanci też są rasitami.". Jakby to była jakaś licytacja czy co.Jeśli chodzi o Tokarczuk to według mnie ma ona jednak trochę racji, przynajmniej jeśli chodzi o jej komentarze dotyczące poskiego antysemityzmu. Ale to opieram raczej na codziennej obserwacji, gdzie komentarze na temat żydokomuny są dosłownie na porządku dziennym. Jeśli chodzi o rasizm w Ameryce, BLM to mam wrażenie iż doszliśmy do punktu w którym niektóre elementy ruchu antyrasistowskiego domagają się wręcz uznania osób o białym kolorze skóry za winnych wszystkich problemów czarnej społeczności. Stąd być może pewien element negacjonizmu który zauważasz.
Cytat:Jednak te polityczne problemy to są odpryski debaty społecznej. Rzadko prowadzą do takich efektów, jak zwolnienie Dona Imusa. W Polsce ciągle jeszcze ciągnie się smród po tym, jak Figurski do Wojewódzkiego "żartował" o gwałceniu ukraińskiej sprzątaczki. To tak w kwestii poruszanej wyżej, żarty o "podludziach" mają długą tradycję.To prawda jeśli chodzi o Polskę ale na Zachodzie jest inny problem - jeśli osoba publiczna popełni błąd wyrażając jakiś głupi komentarz, nie daj Boże uznany za rasistowski to może być niemal pewna końca swojej kariery. Moralna panika ogarnęła media społecznościowe do tego stopnia że mamy do czynienia z polowaniem na czarownice. Weżmy na przykład potraktowanie komika Kevina Harta, któremu odebrano prowadzenie gali Oscarowej za to, że ileś tam lat temu zażartował z homoseksualizmu. Przepraszanie nic nie da gdyż za tego typu przewinienia odkupienia nie przewidziano.
Cytat:A sprawa jest prosta. Po prostu żyjemy w czasach przesuwania się triggerów społecznej wrażliwości, już nie uchodzi klepać publicznie kobiety po tyłku albo żartować sobie z gwałcenia prostytutek. Czasem przy takich przesuwaniach następuje przesadyzm językowy i pewnie już niedługo szlachetne określenie "murzyn" na stałe zostanie wyrugane z polszczyzny. I zastąpione jakimś potworkiem językowym. Ale znaj proporcje. Pewne niedogodności z powodu tych politycznych przewirowań społecznej wrażliwości nie wyrównują "niedogodności", przez które umierają ludzie.Nie zgadzam się. Według mnie można sobie żartować z prawie wszystkiego, zależy to od kontekstu i jaki efekt dany żart ma osiągnąć. Polecam Andrew Schultza, jego występy można zobaczyć na Youtube.
Cytat:Tzw. "pozytywny rasizm" jest problemem, z którym muszą się uporać władze legislacyjne i sądownicze. Z niemieckiego podwórka wiem, że niektóre z takich "przesadystycznych" regulacji były likwidowane przez tutejsze sądy. Inne funkcjonują nadal. Dlatego w patrolach policyjnych tu często widać albo kobietę albo człowieka z wyraźnym śladem migracji etnicznej. Można długo dyskutować nad efektami takiej polityki dla pojedynczych policjantów, ale należy uwzględnić, że w konfrontacji z przemocą domową kobiety-policjantki radzą sobie lepiej. A w przypadku kontroli w dzielnicach "mniejszościowych" obecność nie-białego policjanta deeskaluje sytuacje. Suma szkód i korzyści, moim skromnym zdaniem, idzie na plus. Pewnie nie wszędzie tak będzie, ale ciężko tak omawiać pojedyncze regulacje bez ich tła.Właśnie tego nie rozumiem ponieważ to wszystko opiera się na założeniu że mamy do czynienia z białą supremacją i z wszechobecnym rasizmem, który można zwalczać za pomocą "innego" rasizmu. Czy nie można stosować się do maksymy M.L. Kinga i po prostu ignorować kolor skóry całkowicie? Progres osiągnięty od jego czasów pokazuje, że da się tą drogą osiągnąć dobre rezultaty. Zwalczanie rasizmu rasizmem tylko stwarza nowe międzyrasowe punkty zapalne i powoduje z jednej strony negacjonizm białych a z drugiej jeszcze większe poczucie niedowartościowania mniejszości etnicznych bo przecież nie są wystarczająco dobrzy by sobie poradzić sami.
Sofeicz napisał(a): Należy ci się plus dodatni.Nie wiem co oznacza plus dodatni ale zerknę na ten serial, lubię klimaty lat osiemdziesiątych.
Polecam serial "Snowfall" coby sobie wyrobić zdanie w temacie.