bert04 napisał(a): Będę w najbliższych dniach nieco zajęty i nieco nieobecny, więc to prawdopodobnie ostatnia taka długa odpowiedź.Tak się składa że ja chyba też, poza tym trzeba chyba zmniejszyć liczbę wątków w tej dyskusji.
Cytat:Owszem, widzę to podobnie, ale w debacie politycznej takie uproszczanie jest do pewnego stopnia uprawnione. Jak przejdzie do konkretnych rozwiązań to można niuansować, wyważać, proporcjonować. Na razie chodzi o to, żeby coś ruszyć i coś zacząć zmieniać.Nie zgadzam się, piszesz jakby nie było żadnych zmian od wielu lat a są bardzo znaczące. Tymczasem BLM uderza w całkowicie zły ton, wzbudzając nienawiść do policji poprzez zarzucanie jej mordowania niewinnych murzynów. Widać pewne uprzedzenia, ale akurat jeśli chodzi o strzelanie do czarnych to są dowody iż jest całkiem inaczej.
https://www.nytimes.com/2016/07/12/upsho...nd%202013.
Cytat:Co do pierwszego, owszem, ale biały po przebiciu przez próg biedy może łatwiej zmienić miejsce zamieszkania. A jeżeli nie dorobił się jakichś podejrzanych tatuaży na facjacie, nie będzie też nadmiernie często kontrolowany. Murzyn może przejść przez wszystkie etapy, ale twarzy sobie nie wybieli.Murzyn z Indii Zachodnich też sobie jej nie wybieli, Hindus również a Azjata nie zmieni skośnych oczu. A mimo tego lepiej sobie radzą, niektórzy nawet od białych.
Cytat:Co do drugiego, postęp nie jest liniowy ale ulega pewnym wahaniom. Wystarczy zobaczyć różnicę na szczycie, po Obamie mamy reakcję w postaci personifikacji "białej supremacji na tronie". Możliwe też, że właśnie ten postęp zwiększa wrażliwość na pojedyncze sytuacje. Parę dekad wstecz zabicie paru, pardon, cz..uchów przez policję podczas kontroli nie byłoby warte wzmianki w gazecie.Opierasz to na założeniu, że o wszystkim decyduje systemowy rasizm. A to nadużycie i według mnie nieprawdziwy obraz. Może być sto powodów dla których zmienia się sytuacja jednej grupy etnicznej w czasie. Co więcej, mogą one nachodzić na siebie. W ogóle nie bierzesz pod uwagę indywidualnych wyborów ludzkich. Kultura w której wychowuje się dany osobnik ma również wielkie znaczenie.
Cytat:To jest paradoks o którym pisał Pinker, im bardziej postępujemy w likwidacji przemocy, tym mocniej odczuwamy jej naruszenie, przez co subiektywnie myślimy, że jest coraz gorzej. Nie, jest coraz lepiej. Ale to nie powód, żeby zatrzymywać się w miejscu.O wiele łatwiej jest krzyczeć, że jest rasizm dzisiaj niż maszerować w pokojowym proteście przy M.L. Kingu w latach 60-tych. Po drugie czy jest możliwe w kraju takim jak USA, gdzie mieszka 330 milionów ludzi, jest ogromna liczba broni w obrocie, policja dokonuje 10 milionów aresztowań rocznie, zmniejszenie tej liczby zabitych drastycznie? Jest potrzeba reformy policji, według mnie polityka dekryminalizacji narkotyków pomogłaby zwolnić z więzień wielu skazanych za posiadanie. Co pozytywnego przynosi działanie BLM dzisiaj?
Cytat:Tu istotnie coś mi umknęło. Pisałeś o największych miastach oraz tych powyżej 40 tys. a mi się to zlało w jedną kategorię. Z braku czasu skomentuję tyle, że według Twojego własnego linka ta liczba się zmniejsza od 2018 do 40,6%, więc być może to była krótkotrwała fluktuacja związana z prezydenturą Obamy. Swiadczy też o zmianie mentalności i zmierzchu "rasizmu klasycznego". Z drugiej strony niewiele zmienia w kwestii rasizmu systemowego a o tym, że czarny burmistrz nie oznacza z automatu poprawy doli czarnej ludności, czyba można wyczytać z moich postów. Taki burmistrz ma jeden najważniejszy problem: być wybrany na kolejną kadencję. Dlatego nie będzie robił kroków zbyt radykalnie przeciw białej większości.Znowu, na wszystko patrzysz przez pryzmat systemowego rasizmu. Jest sto przyczyn które mogły zmienić procent czarnych burmistrzów. Może mniej osób z mniejszości etnicznych stara się o karierę w polityce? Może więcej realizuje się w biznesie? Czego Azjaci nie są tak szeroko reprezentowani? Zresztą 40 procent to przecież i tak nadreprezentacja.
Cytat:Z drugiej strony być może ten spadek z 50,7% do 40,6% jest spowodowany tym, że te 10,1% próbowało jakichś kroków, które białej większości się nie spodobały? Jak by nie było, należałoby sprawdzić kwestię bardziej długofalowo, ale chwilowo nie dam rady.Po raz kolejny - popatrz na to szerzej - rasizm nie jest jedynym (jeśli w ogóle jest w wielu przypadkach) wytłumaczeniem.
Cytat:Media społecznościowe co najwyżej wzmacniają pewne procesy. Ja pamiętam jeszcze moralne paniki z lat 90-tych, kiedy w przedszkolach odnajdywano a to kółka satanistyczne a to watahy pedofilskie. A wtedy internety były w czasach wczesnego średniowiecza.
To jest jednak inny poziom. Tu mamy do czynienia z globalną histerią nakręconą w ciągu paru dni, opartą na podstawie jednego okropnego przypadku zabicia człowieka.
W tym czasie zapewne na całym świecie zginęło pewnie ze sto niewinnych osób a wszyscy mówili tylko o tym i to w kontekście rasizmu, do którego nawet nie mamy pewności, póki co.
Cytat:Wychodzi na to, że najłagodniejsza wersja "tradycyjnego molestowania" odpowiada efektami najbardziej wrednej wersji MeToo, może pomijając medialny rozgłos towarzyszący.W sumie się zgadzam, nic dodać nic ująć.
Cytat:Słowo "rasizm" rozszerza swoją definicję, co ma swoje racje (w końcu zjawiska sekzizmu czy homofobii mają podobne źródła i podobne mechanizmy), ale przyczynia się też do pewnego rozmycia. Najśmieszniejsze jest to, że ma swoje źródło w nienaukowej definicji rasy. Być może kiedyś znajdzie się lepsze określenie. Podobnie było swego czasu ze słowem "szowinizm", na początku określał tylko pewien skrajny typ nacjonalisty, ale został (skutecznie) zaadaptowany przez ruchy feministyczne i dziś określa wszystkie te treści. Choć powoli jest wypierany przez rasizm właśnie.Systemowy rasizm zapewne dalej ma wpływ, pytanie tylko jak duży? I co trzeba zrobić by zniwelować jego wpływ? Jak go zmierzyć? Statystyki nie oddają w pełni sytuacji ponieważ nie uwzględniają pobocznych czynników. Czy na przykład wysoka przestępczość wynika z biedy murzynów czy bieda wynika z wysokiej przestępczości? Jest wiele pytań bez odpowiedzi i wrzucanie wszystkiego do jednego worka pt. "Rasizm systemowy" to bardzo duże uproszenie. To bardzo atrakcyjne wytłumaczenie i jednocześnie bardzo proste ale jest wiele wątpliwości. Podawałem już przykłady różnych grup etnicznych radzących sobie bardzo dobrze mimo rasizmu. Jak to wytłumaczyć?
Niemniej wydaje mi się, że możemy odróżnić stosowanie pewnych słów w debacie publicznej i w dyskusji forumowej. I wydaje mi się, że w tym wątku słowo "rasizm" nie jest nadwyrężane. Wyjaśniłem i uzasadniłem chyba dostatecznie, że działania o efektach rasistowskich można określić jako rasistowskie nawet, jeżeli nie miały w założeniach zamiarów rasistowskich. Nazwałem to "systemowy rasizm" i to określenie funkcjonuje w debacie publicznej właśnie dla tych praktyk czy praw, które nie miały złych zamiarów. Przykład:
https://www.wnp.pl/rynki-zagraniczne/tru...00180.html
""W wielu przypadkach jest on niezamierzony, nie ma takiej intencji, nie ma agresji, przypadki rasizmu są, oczywiście się pojawiają. Tu chodzi o uznanie faktu, że systemy, które budowaliśmy w poprzednich pokoleniach, nie zawsze traktowały uczciwie ludzi o zróżnicowanym pochodzeniu rasowym czy pochodzących z rdzennych narodów Kanady, i to od samego początku konstruowania istniejących ram systemowych" - podkreślił Trudeau odpowiadając na pytania dziennikarzy podczas transmitowanej konferencji prasowej."
Cytat:Tym bardziej czarni aktywiści dla dobra własnej osobistej kariery mogą poświęcać dobro czarnej wspólnoty. Nie dla "większego dobra", ale dla własnego dobra. Albo w ramach handlów wymiennych. Mogę też sobie wyobrazić sytuację, w której Blac Caucus przykładowo popiera zaostrzenie prawa narkotykowego, jeżeli z drugiej strony dostaną jakieś dotacje na edukacje. Nie takie rzeczy w polityce.Ja mogę sobie też wyobrazić, że politycy wykorzystali histerię cracku jako pretekst do rozpoczęcia wojny z narkotykami. Wszystkim zależało na rozprawieniu się z tym rzekomo wielkim problemem i niefortunnie ucierpieli czarni bardziej niż inni. Ale czy w przypadku innych narkotyków sytuacja też tak wygląda?
Cytat:To, że "znasz murzyna" jest może i pożyteczne (dużo Polaków widziało tylko w "Ranczo" i innej TV), ale nie chroni przed stereotypami. Choć jest pożyteczne, stereotypy karmią się najbardziej nieznajomością. W drugiej linii, znajomością połączoną z urazami (przykładowo, jeżeli jeden cygan Ciebie oszukał, będziesz bardziej skłonny projektować to na całą społeczność). A po trzecie, już w najłagodniejszej formie, same "objekty stereotypów" nie są wolne od stereotypów. Pytanie się murzyna, co sądzi o sprawie X czasem pomaga, ale nie zawsze.Rozmawiałeś kiedyś z osobą o innym kolorze skóry o rasizmie? Uwierz mi, nie jest to łatwe, i to z obu stron. Język to nie matematyka, nie ma ostrych granic, bardzo łatwo powiedzieć coś, co może zostać zrozumiane inaczej. Już nasza dyskusja jest doskonałym przykładem - po paru postach już zostałem "zainfekowanym rasizmem". Taka dyskusja jest niemożliwa na Zachodzie, szczególnie dla osób publicznych.
Cytat:Podam inny przykład: wielu mężczyzn jest "zainfekowanych memami" seksistowskimi. Mimo tego, że jakaś połowa ludzkości to kobiety, część to ich matki, siostry, córki. I żony. A mimo to. Z drugiej strony tylko część tych "zainfekowanych" jest rzeczywistymi szowinistami, bo w większości kobiety potrafią sobie wywalczyć swoje prawa. Dziś. Kiedyś tak nie było.Nie zgadzam się. Waga słowa szowinista i rasista jest całkiem inna. Rasista to wyrok śmierci publicznej. "Zainfekowany rasizmem" to w zasadzie to samo dla przeciętnego zjadacza chleba. Są użytkownicy tego forum, którzy mają mnie za rasistę, nic innego nie przyjmą do wiadomości. Nawet gdybym powiedział, że się pomyliłem lub opierałem się na błędnych danych (czego nie twierdzę). Powinieneś to wiedzieć, mimo to użyłeś tego określenia i nawet porządnie tego nie uzasadniłeś.
Cytat:A co do ostatniego, patrz wyżej. Im bardziej zwalczamy jakiś problem, tym bardziej rośnie nasza wrażliwość. Może nastąpić taki moment, w którym wrażliwość przechodzi w "nadwrażliwość". Pilaster twierdził, że jest to oznaka, że jakiś problem zbieża ku rozwiązaniu sam z siebie, i tylko "lewacy" chcą nadal go ujeżdżać. Czy jakoś tak, referuję z pamięci. Ja tam myślę, że takie fluktuacje wrażliwości są naturalne, i to po obu stronach, bo na jednego "lewaka" będzie jeden "korwinista" (objeżdżający homosiów, czar****w i w ogóle wszystkie "durne baby"). Oraz, że trzeba samemu zachować umiar, a jednocześnie czasem trzeba wybrać, który z dwóch histeryków ma jednak te ciut więcej racji.Zgadzam się z pilastrem, i z Tobą w sumie też. Żyjemy w takich czasach, że bardzo łatwo atakować rasistów i faszystów, prawdziwych czy rzekomych. Można poczuć się o wiele lepiej jak się atakuje kogoś w ten sposób ponieważ samemu już nic pożytecznego robić nie trzeba. Takich "aktywistów" jest od groma a jak przyjdzie zapytać o konkretne rozwiązania to mało kto ma jakieś odpowiedzi.
Cytat:Poszukać alternatywy dla tradycyjnej mentalności law and order. Która zbyt często nakręca tylko spiralę przemocy i przestępstwa. Skorzystają na tym wszyscy, nie tylko BLM.Zgadzam się - reforma policji amerykańskiej jest konieczna. Dla dobra policji i obywateli.
Cytat:No to miejmy nadzieję, że jakiś "przesadysta anty-rasistowski" nie wpadnie na pomysł, żeby system punktowy jak w edukacji przenieść na prawo karne. I karać azjatów gorzej, a "afrykanów" słabiejDokładnie, ale widać na przykładzie Azjatów, że jakiś element kulturowy ma znaczenie jeśli chodzi o przestępczość. To jest zbyt duża różnica nie tylko w stosunku do czarnych ale i białych także.
Cytat:Być może wyraziłem się niejasno. Stany Południowe USA wprowadzały prawa ograniczające uprawnienie do głosowania przez kryterium m.in. analfabetyzmu. W tekście nie było "uwidocznionego" zamiaru, ten wychodził w praniu, gdyż testowano przeważnie tylko czarnych. Pewnie można było też testować białych, ale nic mi o tym nie wiadomo. Martin Luther King protestował właśnie przeciwko temu prawu i paru innym. A przecież na upartego można by twierdzić, że MLK swoimi incjatywami chce promować analfabetyzm. I że analfabetyzm jest przyczyną braku praw wyborczych, a urzędnicy sprawdzający murzynów tylko wykonują swoją funkcję. I że nie wolno doprowadzić do rozprzestrzenienia się analafabetyzmu, a wystarczy się nauczyć czytać i pisać, to nie jest trudne, i będzie wporzo. Czy nie?Dla mnie działania Stanów Południowych to przykład systemowego rasizmu - początki tej polityki to przecież prawa Jima Crowa z początków XIX w.
Cytat:Tamto prawo było więc rasistowskie zgodnie z "etyką zamiarów" (Twoją) jak i "etyką efektów" (moją). Nie miało jednak wpisanego kryterium rasy (nazwijmy to "etyka dosłowności"). To prawu umożliwiało wprowadzenie kryterium rasy "tylną furtką".Przecież mieliśmy do czynienia z fizyczną segregacją rasową, dosłownie. Czarna osoba nie mogła siedzieć obok białej w autobusie. Czy może być coś bardziej oczywistego w rasistowskim kontekście?
Cytat:Dziś takich praw już pewnie nie ma, w końcu nie bez powodu były likwidowane przez różne inicjatywy rządu USA. Niemniej istnieje szereg praw, które nawet bez dosłownego wpisania rasy i bez zamiaru dyskryminacji pewnej grupy mają podobne efekty, jak tamten test z analfabetyzmu.Zdecydowanie nie. Podobny efekt do praw Crowa? To jest duża przesada. Istnieją pozostałości systemowe, które mają o wiele mniejszy wpływ na życie murzynów niż w latach 60-tych.