To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
"Chłopi"
#1
Oglądał ktoś? Poszłam na ten film trochę uprzedzona, bo czytałam, że realia nie takie, muzyka bałkańska, a nie z polskiej wsi i miałam wrażenie, że w kółko będzie o Jagnie, która akurat nie jest najciekawszą postacią w książce. Wszystko okazało się prawdą, ale - o dziwo - bardzo ładnie zagrało. Może dlatego, że oddanie filmu w obrazach zdawało się jasno sugerować, że nie chodzi tu o przeniesienie na ekran konkretnych Lipiec.
Wyszło bardzo impresjonistycznie dzięki połączeniu dźwięku i obrazu. Świetnie oddano emocje postaci.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
#2
Byłem. I teraz przyznaję się bez bicia — nie przebrnąłem przez książkę swego czasu, więc nie mam porównania do źródła. Natomiast sam film bardzo dobrze zrobiony. Znacznie lepiej niż „Mój Wincent”, gdzie raczej mieliśmy statyczne gadające obrazy — tutaj mieliśmy malowany film.

To że z czterotomowej powieści wybrano jeden wątek (w zasadzie dwa, bo jest jeszcze konflikt chłopów z dziedzicem) zaś, nie może być zarzutem. Gorzej, jakby próbowano w niecałe dwie godziny sfilmować wszystko.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#3
zefciu napisał(a): To że z czterotomowej powieści wybrano jeden wątek (w zasadzie dwa, bo jest jeszcze konflikt chłopów z dziedzicem) zaś, nie może być zarzutem. Gorzej, jakby próbowano w niecałe dwie godziny sfilmować wszystko.
Wtedy wyszedłby straszny groch z kapustą.

Natomiast sama Jagna jest inna niż książkowa. Przedstawiono ją jako wyobcowaną w wiejskiej społeczności dziewczynę, która w zasadzie mogłaby świetnie funkcjonować bez tych wszystkich facetów, bo wystarczają jej wycinanki i zachwycanie się przyrodą. Czasami do kogoś się uśmiechnie, ale w zasadzie to raczej te wszystkie chłopy gdzieś ją ciągną, a ona sama niespecjalnie wykazuje tu jakąś sprawczość. Książkowa Jagna była bardziej niejednoznaczna, prowadziła raczej bujne erotyczne przed ślubem, w dużej mierze z własnej inicjatywy, a Borynie wmówiono jakieś pierdoły co do braku dziewictwa. Antek jej też nie zgwałcił. Chyba coś o przechodzeniu przez płot. Poza tym była strasznie pyszna i trudno było się dziwić negatywnym emocjom Hanki i innych kobiet we wsi. W filmie jest raczej bezwolna, idzie tam, gdzie ktoś ją ciągnie albo pada ofiarą nieporozumienia i wydaje się, że cokolwiek zrobi, jej los jest i tak przesądzony. Książkowa Jagna jednak była bardziej sprawcza i jednak sama w jakiś tam sposób nieszczególnie mądrze pokierowała swoim życiem.
Wizja twórców filmu jest też interesująca, ale jednak Jagna nie do końca ta sama.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości