To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pomożecie - porada językowa (łacina) ?
#1
Nie znalazłem odpowiedniego wątku więc piszę w nowym.

Chodzi o to, że obok mojej posesji deweloper zaczął budowę gargantuicznego apartamentowca.
I od naszej strony zaplanował pustą ścianę na 21 m.
Trochę to będzie szpetne więc wymogliśmy na nim, żeby coś zrobić z tą ścianą.
Zaproponowałem wykonanie muralu z zegarem słonecznym (bo to południowa ściana) w stylu steam punkowym.
Na szczęście prezio jest chętny do współpracy i wyłoży odpowiednią kasę.
Ale wpadło mi do głowy, żeby dać tam napis po łacinie „Czas przemija, a Łódż płynie”.
I tu mam zonk, bo translatory wypluwają mi jakieś koślawe frazy typu „Tempus faucibus ac vela”, a sam jestem słabowaty z łaciny i nie podejmuje się.
Nie chcę, żeby potem była z tego jakaś beka.
Głównie chodzi o grę słów „łódź-Łódź”.
Mottem miasta Łodzi jest „Ex navicula navis” czyli „z małej łódeczki wielka łódź”.

Pomożecie?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#2
A wyobrażacie sobie to na 21 metrów:

[Obrazek: main_kapitan_d_ny_grupa.jpg]

Byłoby piękne Uśmiech Oczko Język
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#3
Tempus transit, et navis fluit?
Odpowiedz
#4
Sofeicz napisał(a): Ale wpadło mi do głowy, żeby dać tam napis po łacinie „Czas przemija, a Łódż płynie”.
A dlaczego nie po polsku? Albo w jakimś z "proceduralnych języków" Unii Europejskiej (angielskim, francuskim)?

Sofeicz napisał(a): I tu mam zonk, bo translatory wypluwają mi jakieś koślawe frazy typu „Tempus faucibus ac vela”, a sam jestem słabowaty z łaciny i nie podejmuje się.
Po pierwsze, 'czas mija', to znane powiedzenie, więc należy użyć formy kanonicznej - łatwiej rozpoznawanej, czyli:
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Tempus_fugit

Teraz druga część. Można zrobić odniesienie do tego powiedzenia:

https://en.m.wiktionary.org/wiki/the_dog...an_goes_on
W artykule nie podano wersji łacińskiej (bo jest tam iście, poruszanie się, a nie konkretnie płynięcie).

Tylko że największym problemem z twoim pomysłem jest to, że nie wygląda na to, żeby nazwa miasta Łódź miała swój łaciński odpowiednik:
https://en.m.wikipedia.org/wiki/List_of_...candinavia

Ani nawet w języku angielskim:
https://en.m.wikipedia.org/wiki/%C5%81%C3%B3d%C5%BA
https://simple.m.wikipedia.org/wiki/List..._in_Poland

A jeśli już to nie w formie 'Boat' a 'Lodz':
https://www.uni.lodz.pl/en/

Podobnie w słowotwórczej "łacinie nowożytnej":
https://czasopisma.uni.lodz.pl/historica

Niby 'Lodz' byłoby w niej poprawnie, a może być obiektem prześmiewczych żartów, prawda?

Sofeicz napisał(a): Nie chcę, żeby potem była z tego jakaś beka.
Tylko że beka może być nie tylko z tego, jak to będzie przetłumaczone, ale też z tego, jakiego języka użyto (łacina, czyli język martwy, tak jak samo miasto jest martwe - lumberjack przypomniał jednego ze znanych memów; język liturgiczny liturgii, z którą sam biskup Rzymu zaciekle walczy; język Kościoła, który w Europie przyznaje się do kulturowej porażki, a swojej szansy upatruje np.w przyroście naturalnym katolickich Afrykanów, którzy będą łodziami przypływać spoganizowantch I skomunikowanych Europejczyków).


Sofeicz napisał(a): Głównie chodzi o grę słów „łódź-Łódź”.
Mottem miasta Łodzi jest „Ex navicula navis” czyli „z małej łódeczki wielka łódź”.
Najpierw, więc, należałoby przeprowadzić rozmowy z językoznawcami, czy to ma sens. Przeprowadzić wielką akcję marketingową, która markę 'The Boat City' miałaby promować.
Chyba, że to nie dla niepolskojęzycznych wizytantów, a dla miejscowych to planujesz. Wtedy należałoby odpowiedzieć sobie, jaki jest cel tego, żeby napis był w takiej właśnie formie. I dowiedzieć się od miejscowych, pokazując im wydruk prototypu tego muralu, co oni rozumieją patrząc na niego.
Chyba, że celem jest edukacja - przechodzień ma na początku nie wiedzieć, o co chodzi, przez co wróci do domu i zacznie szukać, co to znaczy. Albo o samą oryginalność chodzi - miasto Łódź w łacinie nie istnieje, a my chcemy to zmienić od tego naszego małego miejsca.
Chyba że z czystego snobizmu to wynika - wtedy jak wyżej; będzie to bardziej śmieszne lub drażniące, niż ciekawe.

Dla bezpieczeństwa pierwej przeprowadziłbym akcję informacyjno-wywiadowczą.
Odpowiedz
#5
Elbrus napisał(a): A dlaczego nie po polsku? Albo w jakimś z "proceduralnych języków" Unii Europejskiej (angielskim, francuskim)? 

Bo tradycyjnie zegary słoneczne mają inskrypcje po łacinie - taka tradycja.
Poza tym łacina ma to do siebie, że te sentencje wychodzą elegancko i kompaktowo.

Ale może faktycznie można pójść w rycie posoborowym i dać to po polsku.
Tym bardziej, że znajomość łaciny w narodzie łódzkim jest bliska zeru.

Ogólnie dzięki za sugestie.

PS. A ty Lumber, za podśmiechujki z pięknego miasta zaraz dostaniesz perma. Uśmiech
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#6
Nie chcę Cię martwić Sof, ale w dokumentach lokacyjnych zawsze praktycznie pojawia się nazwa zmakaronizowana a nie przetłumaczona. Więc po łacinie Łódź to będzie Lodzya, Łódź albo coś w ten fonetyczny deseń. Zawołanie miasta jest nowe i jest rodzajem gry słownej odnoszącej się chyba do wzrostu miasta. Jak chcesz coś w ten deseń to korzystaj z odmiany navis, bo to ma sens i znaczenie.

Czas ucieka lecz Łódź płynie to będzie chyba Tempus fugit sed vela navis. Ewentualnie tempus fugit sed (civitas) Lodz fluit. Ale to klejone mocno że strzępów pamięci. Najprościej to zadzwonić pod numer dowolnego wydziału historii na dowolnym uniwerku i przejrzeć mediewistów albo starożytników lub katedry filologii klasycznych. Na bank ktoś pomoże.


Ale ja bym proponował coś z klasyka np. Plutarcha - navigare necesse est,( vivere non est necesse. )Albo studencki sztos od Marcina IV - Ergo bibamus! Pijmy więc! ^⁠_⁠^ A poważniej, to pomysł przedni i nie ma co się zniechęcać.
Sebastian Flak
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości