Liczba postów: 145
Liczba wątków: 0
Dołączył: 05.2012
Reputacja:
0
kolawiec napisał(a):Rodzące się dziecko nie wierzy w nic, można więc je nazwać nihilistą
W sumie prawda.
"WHAT IF a man on the street threw his only son in front of a bullet that was aimed at you, then looked at you and said, 'Now you must worship and praise me for eternity. Oh, and also it's ok; my son is bulletproof. I'm going to let him suffer for about a day just for shits and gigs and by the way, I could have just stopped the bullet myself. Actually, I hired the man who shot you and my son's gonna be dead for a few days but it's ok because I am my son, but at the same time I'm not or am I?"
Liczba postów: 508
Liczba wątków: 7
Dołączył: 11.2011
Reputacja:
0
Nieufna Kioskarka napisał(a):Otóż to, każdy rodzi się ateistą. Dopiero potem następuje pranie mózgu, które ładnie można nazwać indoktrynacją
Ja uważam, że dziecko nie można nazwać ani ateistą ani teistą (w jakiejkolwiek formie), bo nie ma ono żadnego zdania o czymkolwiek. To tak jakby pytać, czy mój pies jest ateistą czy też nie. Jego obchodzi tylko to, żeby się najeść i dostać ode mnie pieszchochę.
[COLOR="Silver"]*Wyjątkowo dowcipny i cięty ateistyczny cytat.*
*Praktycznie nikomu nieznany autor tegoż cytatu*[/COLOR]
Liczba postów: 104
Liczba wątków: 4
Dołączył: 05.2012
Reputacja:
0
kolawiec napisał(a):Ja uważam, że dziecko nie można nazwać ani ateistą ani teistą (w jakiejkolwiek formie), bo nie ma ono żadnego zdania o czymkolwiek. To tak jakby pytać, czy mój pies jest ateistą czy też nie. Jego obchodzi tylko to, żeby się najeść i dostać ode mnie pieszchochę.
W sumie słuszna uwaga, zgadzam się. (:
[SIZE="1"]wolałabym się nago w pokrzywach wytarzać, niż być solidarną z niektórymi kobietami.[/SIZE]
Liczba postów: 4,972
Liczba wątków: 99
Dołączył: 04.2005
Reputacja:
30 Płeć: mężczyzna
exodim napisał(a):A ochrzczony jest?
Jeśli nie, to radzę od tego zacząć, żeby nie miał problemów w szkole czy później w życiu. Na religię też polecam zapisać tak do komunii, później niechodzenie jest traktowane pobłażliwie, a ludzie niechodzący nawet z pewną dozą "fajności".
Mysle, ze gdyby "moralne skurwienie", ktore sugerujesz by wchodzilo w gre to Ewa84 by tego pytania nie zadawala.
Liczba postów: 915
Liczba wątków: 10
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
0
Ewa84 napisał(a):Witam jestem tu pierwszy raz nie mam sie kogo poradzic. Ja i moj partner nie wierzymy w boga mamy 2-letniego syna i zastanawiamy sie jak go wychowac zeby mu nikt nie dokuczal ze jest inny doradzcie cos nie wiemy co z religia w przedszkolu i pozniej w szkole itd.
kobieto, ty tutaj nie licz na mądrą radę, tu jest mało ateistów, a za to pełno nawiedzonych kryptokatoli, to ci od ślubu, chrztu i bierzmowania
ja ci powiem tak, niektóre dzieci znoszą religię bez problemów, niektóre bardzo cierpią, dla mnie religia to był koszmar, w dupie miałam I komunię i prezenty, siłą mnie wlekli, miałam taką pierdolniętą katechetkę, siostrę zakonną, że normalnie jak jestem przeciwnikiem kary śmierci, to ją osobiście nabiłabym na pal... także zastanów się na spokojnie, bo wcale nie jest powiedziane, że musisz... teraz dużo dzieci nie chodzi na religię i będzie coraz więcej, a jeśli chodzi o to, że dzieci będą dogryzać to zapisz dziecko jak będzie trochę większe na jakieś sporty walki dla maluchów, jak gnoje dostaną w zęby, to zaraz szacunku dla ateisty nabiorą
ja się w podstawówce nawalałam, aż huk szedł i szacunek był
Liczba postów: 122
Liczba wątków: 1
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
-1
exodim napisał(a):A ochrzczony jest?
Jeśli nie, to radzę od tego zacząć, żeby nie miał problemów w szkole czy później w życiu. Na religię też polecam zapisać tak do komunii, później niechodzenie jest traktowane pobłażliwie, a ludzie niechodzący nawet z pewną dozą "fajności".
Może powinna też go wysyłać co niedziela do kościoła, i modlić się z nim każdego wieczoru ? Bo jak siostra na religii zapyta czy się modli i chodzi do kościoła to będzie miał przerąbane :roll:
-------------
Ogólnie jak chodziłem do szkoły mało kto zwracał uwagę na to czy chodzisz na religię, czy też nie. Jak się było wysyłanym do kościoła to też się do niego nie chodziło, a za religią nigdy tak specjalnie nie przepadałem, i nigdy też się na niej niczego sensownego nie nauczyłem. Na komunię to się szło, tak samo jak na bierzmowanie, czyli po prezenty lub pieniądze. W każdym razie osobiscie nie chrzciłbym dziecka, i nie wysyłałbym na religię.
Cokolwiek by się okazało, natura czeka i ukaże się nam taką, jaką jest. Dlatego jeśli zamierzamy ją badać, nie powinniśmy z góry decydować, co próbujemy odnaleźć, poza odnalezieniem czegoś więcej. Widzicie, rzecz tkwi w tym, że potrafię żyć z wątpliwościami i niepewnością i niewiedzą. Myślę, że o wiele bardziej interesujące jest życie bez odpowiedzi niż posiadanie odpowiedzi, które mogą być błędne"
Richard Feynman
Liczba postów: 915
Liczba wątków: 10
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
0
nie miałam lalek, miałam psa, włosy miałam długie w kucyki z kokardkami, chodziłam w spódniczkach i generalnie byłam bardzo miłym dzieckiem, nie to co teraz
Liczba postów: 508
Liczba wątków: 7
Dołączył: 11.2011
Reputacja:
0
miotła napisał(a):nie miałam lalek, miałam psa, włosy miałam długie w kucyki z kokardkami, chodziłam w spódniczkach i generalnie byłam bardzo miłym dzieckiem, nie to co teraz
Ateizm spowodował w Tobie bulwersujące i dewastujące zmiany
[COLOR="Silver"]*Wyjątkowo dowcipny i cięty ateistyczny cytat.*
*Praktycznie nikomu nieznany autor tegoż cytatu*[/COLOR]
Liczba postów: 3,053
Liczba wątków: 6
Dołączył: 04.2009
Reputacja:
0
Ewa84 napisał(a):... nie wierzymy w boga mamy 2-letniego syna i zastanawiamy sie jak go wychowac zeby mu nikt nie dokuczal ze jest inny doradzcie cos nie wiemy co z religia w przedszkolu i pozniej w szkole itd.
Czyli, już macie dwuletnie dziecko, a jeszcze nie macie pomysłu na nie? :roll: To biegiem do roboty, bo czas się kończy. Mały już strybił, albo strybi za "chwilę", że jest odrębną jednostką i zacznie się dociekliwe "a cemu". Ciężko odpowiedzieć na Twoje pytanie. Nie napisałaś czyś z betonowego molocha, czy z malowniczej wsi z kapliczką u głównej drogi. A Wasi rodzice? Pomagają przy małym, czy wychowujecie go tylko we dwójkę? A przede wszystkim zapytajcie samych siebie czy nie boicie się aż tak o 180 stopni wykręcać z drogą życiową swojej pociechy, bo (nie wiedzieć czemu), wydaje mi się, że Wy oboje jesteście pochrzczeni, a i "główny" sakrament kościelny za Wami. Popraw mnie jeśli się mylę.
Palmer Eldritch napisał(a):Moje rady są następujące:
- przestańcie się nazywać "partnerami", bo to kabaret,
- weźcie ślub.
I wyrzućcie spiralę jeśli to właśnie ona "gwarantuje" Wam brak rodzeństwa dla pierworodnego.
Liczba postów: 4,972
Liczba wątków: 99
Dołączył: 04.2005
Reputacja:
30 Płeć: mężczyzna
Ewa84 napisał(a):Witam jestem tu pierwszy raz nie mam sie kogo poradzic. Ja i moj partner nie wierzymy w boga mamy 2-letniego syna i zastanawiamy sie jak go wychowac zeby mu nikt nie dokuczal ze jest inny doradzcie cos nie wiemy co z religia w przedszkolu i pozniej w szkole itd.
-Po pierwsze czemu zakladacie, ze bedzie od razu zle. Nie wiem z jakiego regionu Polski pochodzicie, ale tego typu "przesladowania" ateistow to glownie problem sciany wschodniej i malych miejscowosci.
-Dobrze jest znalesc szkole w ktorej odbywaja sie zajecia z etyki. W teorii powinna byc ona w kazdej szkole jako alternatywa do katechezy, ale w praktyce alternatywa dla katechezy czesto jest siedzenie na korytarzu przed sala.
-To akurat troche zart - ale myslalem o tym jak zrekompensowac swojemu przyszlemu dziecku brak biby z okazji komunii. Zorientowalem sie, ze komunie przyjmuje sie najczesciej w wieku 8 lat - wiec moja geekowska strona natury od razu skojarzyla to z potega dwojki, 8bitowcami itp. Wiec wymyslilem, ze naucze wtedy dzieciaka napisac pierwszego Hello Worlda :p.
Liczba postów: 508
Liczba wątków: 7
Dołączył: 11.2011
Reputacja:
0
Cytat:-To akurat troche zart - ale myslalem o tym jak zrekompensowac swojemu przyszlemu dziecku brak biby z okazji komunii. Zorientowalem sie, ze komunie przyjmuje sie najczesciej w wieku 8 lat - wiec moja geekowska strona natury od razu skojarzyla to z potega dwojki, 8bitowcami itp. Wiec wymyslilem, ze naucze wtedy dzieciaka napisac pierwszego Hello Worlda .
Nie mogłem się powstrzymać
[COLOR="Silver"]*Wyjątkowo dowcipny i cięty ateistyczny cytat.*
*Praktycznie nikomu nieznany autor tegoż cytatu*[/COLOR]
Liczba postów: 17,854
Liczba wątków: 200
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
597 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Ja to przerabiałem.
Mój syn poszedł do szkoły 3 lata po wprowadzeniu religii.
Na szczęście jestem z Miasta Łodzi "czerwonej jaskini" i żadnego ostracyzmu nie odnotowałem.
Sami mu zrobiliśmy wykłady o różnych religiach (bo o żadnej etyce ani nauce o religiach nikt w szkole nie słyszał).
I kiedy chłopakowi kilka razy zdarzyło się być na lekcji religii (nudził się, a lekcja była w środku zajęć) to zaginał kolegów wiedzą teologiczną czym mocno zdziwił katechetkę.
I wyrósł na porządnego ateistę, ma dziewczynę oazówkę. Żyją razem dwa lata i nie palą się do ożenku.
Samo życie.